Duma, z jaką celebryci opowiadają o swoich dietetycznych sukcesach, nie dziwi. Każdy z was cieszyłby się ze zrzucenia nadmiernych kilogramów. Jednak żeby publicznie prezentować swoją odwróconą metamorfozę i przybranie 20 kg trzeba mieć odwagę, dystans do siebie i ogromne poczucie humoru. Jak Krzysztof Skiba.

Kim jest Krzysztof Skiba?

O tym muzyku, który w latach 80. zaczął występować w gdańskim zespole „Big Cyc”, słyszał chyba każdy. Nie każdy jednak wie, że poza tym, że śpiewa i jest autorem tekstów piosenek, Krzysztof Skiba jest także satyrykiem, felietonistą i autorem książek. Już tytuł jego autobiografii „Skiba. Ciągle na wolności. Autobiografia łobuza” pokazuje, że muzyk ma duży dystans do siebie i poczucie humoru. Z prześmiewczym podejściem do życia ma do czynienia od dawna. Jest m.in. autorem zbioru opowiadań satyrycznych „Opowiadania podwodne".

Jednak Krzysztof Skiba podejmuje także poważne działania na styku kultury i polityki. W latach 80. był organizatorem i pomysłodawcą wielu happeningów ulicznych ośmieszających władze i propagandę PRL.

W czasie stanu wojennego publikował i należał do ruchu „Wolność i Pokój”, był współzałożycielem „Ruchu Społeczeństwa Alternatywnego", a w 1985 r. został zatrzymany w Jarocinie przez Milicję Obywatelską, za rozrzucenie antypaństwowych ulotek. Z aresztu wyszedł na mocy tzw. małej amnestii uwalniającej więźniów politycznych.

Zobacz także:

Krzysztof Skiba znany jest z satyrycznego komentowania także bieżącej sytuacji społecznej i politycznej w Polsce.

Skiba o sobie: „Krzyś harmonijka”

Kilka miesięcy temu muzyk zaprezentował swoją nową sylwetkę. Cieszył się ze zgubionych 30 kg i zdradził, że stało się to dzięki wyeliminowaniu dwóch produktów:

- Odstawiłem alkohol i słodycze na siedem miesięcy. Jak jest się na etapie redukcji, czyli tracenia kilogramów, to nie ma innego wyjścia.

Podczas wywiadu udzielonego portalowi „Plejada” wyznał, że skoro już osiągnął upragnioną wagę, może sobie pofolgować:

- Ale wszystko jest dla ludzi. Teraz gdy już utrzymuję wagę, to mogę sobie na pewne rzeczy pozwolić.

Okazało się, że to był błąd.

Dziś 58-latek pokazuje swoje wymarzone zdjęcie po metamorfozie i drugie, na którym widać odzyskane kilogramy i nawiązując do ruchu rozciągania i ściągania instrumentu podczas gry na akordeonie, nazywa siebie samego „Krzysiem harmonijką”:

- Myślałem, że mi to nigdy się nie przytrafi. Dopadł mnie efekt jo-jo niczym wygłodzony pies tłustą kiełbasę.

- Zdjęcie nr 1 to ja po zrzuceniu 30 kg. To nie jest efekt trików komputerowych. Zdjęcie nr 2 to ja po przybraniu 20 kg. Zwijam się jak HARMONIJKA. Czy też tak macie, że kilogramy Was doganiają? :)

Przyglądając się przypadkowi Skiby można powiedzieć jedno: jeśli już schudniecie, nie wracajcie do starych nawyków. Inaczej dopadnie was efekt jo-jo „jak wygłodzony pies tłustą kiełbasę”.

Źródło: Plejada.pl