Brzemię następcy legendarnego Adama Małysza niejednemu mogłoby podciąć skrzydła. Tego na pewno nie można powiedzieć o Kamilu Stochu, który na niektórych płaszczyznach już nawet przegonił słynnego „Orła z Wisły”.

Stoch zaczął święcić swoje największe triumfy już w nieco innej opoce, niż Małysz, który na sportową emeryturę odszedł już ładnych kilka lat temu. Za czasów „króla Adama” w modzie było na przykład jedzenie przez skoczków bułki z bananem.

Czy skoczkowie narciarscy głodują dla osiągnięcia lepszych wyników?

Tak przynajmniej wynikało ze słów Małysza, który odpowiadał zawsze tym samym grepsem na pytania dziennikarzy o swoją dietę. Dieta pod tytułem „bułka z bananem” stała się znana całej Polsce, ale tylko częściowo odpowiadała prawdzie o żywieniu skoczków.

Chudzi jak piórka skoczkowie narciarscy owszem muszą się pilnować, by potem obyło się bez nieprzyjemnego zaskoczenia na skoczniach całej Europy. Jednak skoczkowie podobnie jak piłkarze, czy tenisiści muszą wcześniej wylać siódme poty na treningu.

Zobacz także:

A do wytężonych ćwiczeń potrzebna jest odpowiednio duża dawka energii. Pieczone, gotowane na parze mięsa, delikatne sałatki – taka dieta ma dać odpowiednią siłę do ciężkich przygotowań, a jednocześnie nie obciążyć delikatnego ciała skoczków.

Co jada na wakacjach Kamil Stoch?

Skoczkowie to jednak też w końcu ludzie. Mimo że latem zawodnicy mają w swoich kalendarzach także konkursy na skoczniach ze sztuczną nawierzchnią – tzw. igielitą, ale w tym czasie pozwalają sobie nie raz na coś nieco mniej zdrowego. Ważne, by w odżywianiu zawsze królował umiar.

Nie inaczej jest w przypadku naszego mistrza, Kamila Stocha. 34-latek pochwalił się ostatnio na portalu społecznościowym Instagram szaszłykami z grilla. Sportowiec nie bał się zapozować nawet z białym pieczywem i piwem. Oczywiście bezalkoholowym.

Zdrowe podejście do odżywiania to zapewne klucz do utrzymania stabilnej wagi, a przez to formy. Wie coś o tym choćby słynny Sven Hannawald. Niemiecki skoczek przez lata walczył z anoreksją. Bez zbędnej przesady do jedzenia podchodzi też Piotr Żyła, który raz pochwalił się w internecie nawet jedzeniem parówek…