Katarzyna Bosacka to ekspertka od zdrowego odżywiana, która piętnuje nieuczciwe zagrywki producentów dotyczące m.in. składów produktów. W ostatnim czasie w jej mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej postów związanych z niepokojącym zjawiskiem kurczenia się artykułów spożywczych przy jednoczesnym  zachowaniu ceny. 

Na czym polega tzw. downsizing? 

Downsizing, bo o nim tu mowa, jest sposobem na niepodnoszenie cen produktów. Nie jest to nowa praktyka, chociaż w ostatnim czasie mocno się nasiliła.

Producenci przekonani o tym, że podwyżka może zmniejszyć popyt na dany artykuł, postanawiają zająć się jego wielkością. Kupujący zwracają bowiem dużo mniejszą uwagę na informację dotyczącą gramatury. Czy jest to uczciwe? Pod lupę to właśnie zjawisko wzięła Katarzyna Bosacka. 

Zobacz także:

[content:0_10296,,0_10027:undefined]

Tak kurczą się popularne serki i makaron 

Katarzynie Bosackiej w tropieniu takich rozwiązań pomagają czujni internauci, przysyłając zdjęcia swoich ulubionych, pomniejszonych przysmaków. Wśród nich znalazły się dwa, które prawie każdy Polak ma w swojej kuchni. Zobaczcie, jak o ich metamorfozie pisze dziennikarka (pisownia oryginalna): 

- Ostatnio dostałam od Was bardzo dużo wiadomości i zdjęć w których pokazujecie, że coraz więcej produktów zmniejsza swoją gramaturę nie zmieniając przy tym ceny. Zobaczcie jacy Ci producenci są sprytni! Ale Wasze sokole oko wszystko dostrzeże! Moja krew!  

1. Serki różnią się od siebie gramaturą - jeden waży 200 g, a drugi 220 g 

EDIT: mniejsze opakowanie zawiera 11 g białka, większe - 12 g  

2. Makaron spaghetti zmniejszył się z 500 g do 400 g 

Soki warzywne w coraz mniejszych butelkach 

Downsizing nie oszczędził również soków warzywnych. Skoro nie można dolewać mniej do butelki, bo jest to zbyt widoczne, to można ją po prostu odrobinę zmniejszyć. Producenci robią to naprawdę umiejętnie, jedynie wprawne oko wychwyci taką zmianę. 

- 3. Soki warzywne – na pierwszy rzut oka butelka po prawej stronie jest wyższa od tej po lewej, ale kiedy wczytamy się w gramaturę na „cenówkach” okazuje się, że to produkt po prawej stronie jest mniejszy – waży 300 ml, a ten po lewej 330 ml (węższa szyjka butelki sprawia wrażenie wyższego produktu), cena oczywiście ta sama  

Źródło Katarzyna Bosacka “Wiem co jem”/Facebook