Określenie „koszyk Dudy” znają już chyba wszyscy. Oznacza on zakupy, które zrobił kandydat na prezydenta Andrzej Duda podczas wyborów w 2015 r., żeby ujawnić drożyznę panującą w sklepach.

Obnażając zbyt wysokie ceny chciał uderzyć w koalicję rządzącą, czyli PO i PSL, kierowaną wówczas przez Ewę Kopacz. Jego zakupy kosztowały 37,02 zł. Zgadniecie, ile zapłacicie za te same produkty dziś? Ciekawe, co na to prezydent Duda?

Co włożył Andrzej Duda do koszyka w 2015 r. i ile za to zapłacił?

27 marca 2015 r. kandydat na prezydenta, Andrzej Duda poszedł do Biedronki w Krakowie, żeby zrobić nieduże, podstawowe zakupy. Oto co włożył do koszyka:

  • Pół kilograma zwykłego chleba krojonego
  • 30 jajek
  • 400 g sera żółtego
  • 1 l mleka
  • 1 l oleju rzepakowego
  • 2 l soku pomarańczowego Riviva
  • 1 opakowanie margaryny Rama
  • 1 kg cukru
  • 1 jajko z niespodzianką

Rachunek kandydata na prezydenta wyniósł 37,02 zł i stał się okazją do skierowania słów oburzenia pod adresem rządzących, którzy pozwalają na to, żeby Polacy tyle wydawali w sklepach.

Zobacz także:

Andrzej Duda w swoim przekazie podkreślał to, że jeśli wyborcy pozwolą utrzymać się przy władzy tym samym rządzącym, będą musieli liczyć się z tym, że będzie coraz drożej.

Katarzyna Bosacka mówi „sprawdzam” i ujawnia obecny koszt „koszyka Dudy”

Dziennikarka w styczniu 2022 r. postanowiła powtórzyć zakupy kandydata na prezydenta sprzed 7 lat. Zakupy także zostały zrobione w Biedronce, a do koszyka starała się wybrać te same produkty, które 7 lat wcześniej wybrał Andrzej Duda. Autorka publikacji na temat zdrowia przyznaje, że nie udało jej się znaleźć dokładnie tych samych produktów w dwóch przypadkach:

  • Zamiast 500 g chleba krojonego, w jej koszyku znalazło się 550 g takiego chleba
  • Zamiast 400 g paczkowanego sera żółtego, znalazła jedynie opakowania po 450 g

Wszystkie pozostałe produkty w tym marka soków, oleju czy margaryny były identyczne. Rachunek za dzisiejsze zakupy wyniósł 67,89 zł, czyli o ponad 30 zł drożej.

Jak komentuje wynik tego sklepowego badania jego autorka?

- Między kwotą 37,02 zł a 67,89 zł mamy 30,87 zł różnicy. I teraz, gdybyśmy cofnęli się o te prawie siedem lat i zobaczyli, że mamy tam "koszyk Andrzeja z Krakowa", to mamy pokazane w dzisiejszych czasach, że mimo tych wszystkich niedoskonałości, to ceny w Polsce (...) wzrosły o 84 proc. A licząc tutaj te niewielkie uchylenia w moich zakupach – o 80 proc. na pewno.

Co powiecie na tak duży wzrost cen od początku rządów nowej koalicji PiS, Solidarna Polska i Porozumienie? To także dokładnie czas, kiedy pieczę nas działaniami rządu, sprawował obecny prezydent Andrzej Duda.

Źródło: Instagram/Katarzyna Bosacka