W związku z atakiem Rosji i Białorusi na Ukrainę, wiele polskich sklepów i przedsiębiorców, zdecydowało się wycofać produkty pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego. Na ten krok zdecydowały się już m.in. takie sieci, jak:
- Biedronka
- Hebe
- Maxima (Stokrotka) i Barbora
- Hipper
- Castorama
- Netto
- Rossmann
- Super-Pharm
- Topaz
- Frisco
- Carrefour
- Polomarket
- Kontigo
- Żabka
- Lidl
- Aldi
- sklepy z alkoholami Al. Capone
Do bojkotu rosyjskich produktów wzywa teraz nawet już prezes UOKiK - Tomasz Chróstny. Przeczytajcie jego ostatnią wypowiedź.
Prezes UOKiK apeluje o bojkotowanie produktów z Rosji i Białorusi
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zaapelował o zaprzestanie kupowania produktów pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego. To jego odpowiedź na działania wojenne prowadzone przez te kraje na Ukrainie:
- Zachęcamy do akcji niekupowania produktów i usług od firm z Rosji i Białorusi. Doceniamy sieci handlowe wycofujące takie produkty ze swojej oferty. Bądźmy solidarni z Ukrainą, sprzeciwiamy się rosyjskiej agresji wojskowej – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Nie chcecie kupować rosyjskich produktów? Podajemy ich kody
Mimo iż lista sklepów, które bojkotują produkty pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego, stale się wydłuża, wciąż znajdziemy je w wielu polskich sklepach.
Zobacz także:
Jeśli chcecie pozostać solidarni z walczącą z Rosją Ukrainą i nie chcecie kupować produktów pochodzących z państwa-agresora i jego sojusznika - zerknijcie na kody kreskowe na opakowaniach.
Oto mała wskazówka:
- Produkty wyprodukowane w Rosji: 460, 461, 462, 463, 464, 465, 466, 467, 468, 469
- Produkty wyprodukowane na Białorusi: 481
Jak dotąd do Polski przybyło już grubo ponad 600 tys. uchodźców z Ukrainy. Uciekając ze swoich domów przed wojną, wielu z nich zdążyło wziąć ze sobą jedynie najpotrzebniejsze rzeczy – dokumenty, pieniądze, leki i trochę ubrań. Do Polski przybyli głodni, przemarznięci i niekiedy - w fatalnym stanie psychicznym. To ważne, by pamiętać o nich w tym jakże trudnym dla nich czasie.
Źródło: portalspozywczy.pl