Trzecia fala koronawirusa zdaje się zwalniać. Liczby nowych dziennych zachorowań spadają, na co mogą się składać okres wielkanocny i mniejsza ilość wykonywanych testów, ale także zastosowane 2 tygodnie temu rygorystyczne obostrzenia. Nie oznacza to jednak, że całkowity lockdown zostanie błyskawicznie zniesiony. Według oficjalnych informacji podanych przez Ministra Zdrowia na dzisiejszej (7.04.21) konferencji prasowej, rząd zdecydował się przedłużyć wszystkie obecne obostrzenia do 18 kwietnia. Jakie gałęzie gospodarki zostaną odmrożone w pierwszej kolejności i czy jest wśród nich gastronomia?

Co zostanie otwarte pierwsze?

Jak informują osoby z otoczenia rządu, w pierwszej kolejności mają zostać otwarte żłobki, przedszkola i salony kosmetyczne. Szkoły, a także restauracje, będą musiały zaczekać najwcześniej do maja.

Jeśli liczba zakażonych będzie w drugiej połowie kwietnia spadać, przy równoczesnym przyspieszeniu ze szczepieniami, do restauracji albo do hotelu najszybciej będziemy mogli wybrać się w maju - twierdzi źródło portalu WP.pl.

Powrót "do normalności" zależny jest także od postępów w Narodowym Programie Szczepień, który właśnie przyspieszył. Z początkiem kwietnia rząd umożliwił rejestrację na szczepionki osobom powyżej 50. i 40. roku życia.

Sam minister Adam Niedzielski kilka razy podkreślał, że jest za utrzymaniem obecnych obostrzeń jeszcze przez min. 14 dni. Sceptycznie o odmrażaniu biznesu wypowiadał się także główny doradca rządowy ds. COVID-19 – prof. Andrzej Horban. Ekspert wielokrotnie podkreślał, że restrykcje są niezbędne, aby zachować wydolność służby zdrowia. Popierał także pomysł wprowadzenia zakazu przemieszczania się.

Zobacz także:

Spadek zachorowań po świętach

W pierwszym poświątecznym dniu resort zdrowia poinformował o 8 245 nowych przypadkach zachorowań. Zanotowano 28 zgonów spowodowanych bezpośrednio przez COVID-19 i 32 zgony na skutek koronawirusa i chorób współistniejących. Jeszcze kilka dni temu, 4 kwietnia, dzienny przyrost nowych przypadków wynosił prawie 23 tysiące.


Chociaż dobowa liczba testów na koronawirusa spadła do niespełna 45 tysięcy, procentowy udział pozytywnych wyników nadal sugeruje poprawę sytuacji pandemicznej w Polsce. Jeśli dzisiejsze dane również utrzymają się poniżej 10 000 nowych przypadków, będziemy mogli już mówić o tendencji spadkowej.

Źródło: WP.pl

Czytaj też:

  • Rząd chce zmusić właścicieli zawieszonych restauracji do płacenia składek ZUS. Czy to gwóźdź do ich trumny?
  • Czy osoby zaszczepione powinny mieć specjalne przywileje? W Izraelu mogą chodzić do restauracji. Czy to samo powinno być u nas?
  • Restauracje i galerie zamknięte a TVP organizuje koncert wielkanocny w Wielki Piątek. Co o tym sądzicie?