Na razie za jedzenie na ulicy grozi wam mandat. Stały nakaz noszenia maseczki przez cały czas od momentu wyjścia z domu obowiązuje od kilku miesięcy. Maseczkę należy mieć na twarzy niezależnie od tego, czy spaceruje się chodnikiem pełnym ludzi, czy pustą drogą pod miastem. 

Nakaz zasłaniania ust i nosa obowiązuje wszystkich, którzy znajdują się na ulicach, w urzędach, sklepach czy miejscach świadczenia usług. Nie zawiera on odstępstw na spożywanie posiłków, lodów, gofrów, hot dogów etc. w miejscach objętych nakazem noszenia maseczek. Aktualnie przepisy nie zabraniają prowadzenia działalności gastronomicznej na wynos, ale mając na uwadze, że SARS-CoV-2 przenosi się drogą kropelkową, jedzenie posiłków kupionych na wynos nie może odbywać się na ulicy. Za złamanie przepisów grozi mandat do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do wyższej instancji, grzywny zaczynają się od 5 tys. zł - wyjaśniał w „Rzeczpospolitej" główny inspektor sanitarny.

Polacy nie mogą się doczekać zniesienia nakazu noszenia maseczek zwłaszcza teraz, gdy na dworze robi się coraz cieplej. Rząd w końcu zdradził, kiedy maski na zewnątrz przestaną być obowiązkowe.

Spór wokół nakazu noszenia masek

Wokół nakazu noszenia maseczek rośnie coraz więcej kontrowersji. Eksperci wypowiadają się na ten temat, krytykując rząd za tak późną decyzję w sprawie zniesienia nakazu, a niektórzy twierdzą, że przymus noszenia maseczek na zewnątrz od początku pozbawiony był sensu.

Profesor Robert Flisiak przyznał niedawno, że osobiście od początku był przeciwny nakazowi noszenia maseczek na świeżym powietrzu:

Zobacz także:

W sytuacjach, w których w przestrzeni, w otoczeniu nie ma większej ilości osób cały czas uważałem, że maseczki nie są potrzebne. Ten obowiązek został nałożony – i to wielokrotnie mówiono – nie ze względów na zagrożenie, które niesie ze sobą przenoszenie zakażenia w otwartej przestrzeni, tylko przede wszystkim na konieczność egzekwowania powszechnego obowiązku noszenia maseczek

Minister zdrowia o nakazie noszenia maseczek

Nieco zaskakująca jest wypowiedź samego ministra zdrowia na temat noszenia masek na świeżym powietrzu. Adam Niedzielski przyznał, że nakaz jest spowodowany głównie tym, że rząd obawia się, iż brak przymusu noszenia masek przez cały czas sprawi, że ludzie nie będą ich zakładali w innych miejscach, gdzie jest to konieczne:

Jeśli mamy wysoki poziom zakażeń, to maseczki są wskazane, bo wtedy prawdopodobieństwo trafienia na zakażonego jest o wiele większe – niezależnie od tego, czy jesteśmy na wolnym powietrzu, czy w pomieszczeniu. Jeśli jesteśmy w trakcie wzbierającej, ale i dopiero opadającej fali, nie wyobrażam sobie, byśmy wszyscy zdjęli maseczki. Ich zdjęcie na powietrzu oznacza, że część ludzi przestanie je nosić także wewnątrz pomieszczeń

Kiedy zdejmiemy maseczki?

Na konferencji rządowej zapowiedziano, że obowiązek noszenia maseczek na świeżym powietrzu zostanie zniesiony 15 maja. A co z maseczkami w pomieszczeniach? Według profesora Flisiaka jeszcze trochę na to poczekamy, ponieważ zniesienie nakazu noszenia masek w sklepach czy przychodniach zależne jest od poziomu zakażeń. A tych wciąż jest niestety dużo. Na jedzenie lodów, zapiekanek i hotdogów na ulicy przyjdzie nam więc jeszcze chwilę poczekać!

Czytaj także: