O wyższości uszek domowych nad tymi sklepowymi nie ma co się rozwodzić. Wszyscy dobrze wiemy, że jest to różnica przynajmniej kilku klas. Mimo tego, często zdarza się, że na wigilijnym stole, do czerwonego barszczu zamiast tradycyjnych uszek, podajemy uszka ze sklepu. Albo w jeszcze gorszej wersji – włoskie tortellini.

Skąd takie wybory Polaków? Oczywiście z braku czasu i z braku cierpliwości. Praca nad uszkami jest bardziej wymagająca i żmudniejsza od zwykłego lepienia zwykłych pierogów.

Wszystko oczywiście ze względu na maleńki kształt tych świątecznych pierożków. Wykrajanie ciasta w małe kwadraciki powoduje, że nieraz musimy ślęczeć nad stołem po kilka godzin.

Jest na to jedno rozwiązanie – warto zaangażować do lepienia uszek całą rodzinę. Domownicy szybko opanują zasady lepienia ciasta, a cała praca zmieni się niemalże w przyjemną zabawę. Pomysłem dla zabieganych będzie także zrobienie uszek na długo przed świętami - wystarczy je zamrozić, a potem wyciągnąć z zamrażalnika w czasie wigilijnej kolacji.

Zobacz także:

Co zrobić, by ciasto na uszka było elastyczne?

By ciasto nie sprawiało problemów podczas wypełniania go farszem, możemy wprowadzić jedną małą zmianę do tradycyjnego przepisu.

Mianowicie chodzi tu nam o dodanie łyżeczki oleju roślinnego i soli do ciepłej wody, którą wykorzystujemy podczas wyrabiania ciasta. Taki trik z pewnością ułatwi nam pracę i sprawi, że ciasto wyjdzie wyjątkowo elastyczne - takie jakiego życzyłaby sobie każda gospodyni podczas klejenia tych tradycyjnych bożonarodzeniowych cudeniek.

Przepis na ciasto do uszek wigilijnych:

Składniki:

  • 50 dag mąki pszennej (użyjmy jasnej, czystej mąki dobrej jakości)
  • 1-2 łyżeczki oleju roślinnego
  • Ok. pół szklanki bardzo ciepłej wody
  • Szczypta soli

Przygotowanie:

  1. Do wody dolewamy łyżeczkę oleju i zaczynamy wyrabianie ciasta.
  2. Dodajemy do mąki sól i gorącą wodę – uważajmy by się przy tym nie poparzyć!
  3. Wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto w energiczny sposób.
  4. Po wyrobieniu ciasta możemy odstawić je, by chwileczkę odpoczęło.
  5. Następnie przystępujemy do rozwałkowywania ciasta – tutaj znów musimy działać szybko, inaczej ciasto może nam wyschnąć. Wtedy będzie do niczego.
  6. Rozwałkowujemy ciasto na dość cienkie placki i wycinamy kwadratowe kształty. Jeżeli placki będą za duże, z garnka wyjmiemy potem nie uszka, a prawdziwe ucha!
  7. Nadziewamy uszka farszem kapuściano-grzybowym i lepimy w trójkąciki, a następnie łączymy oba końce, by uzyskać charakterystyczny kształt.
  8. Gotujemy we wrzącej wodzie, małymi partiami.
  9. Podajemy oczywiście z chudym barszczem czerwonym.