Kiedyś problem odpadów kuchennych niemalże nie istniał. Było tak zwłaszcza na wsiach, gdzie gospodynie oszczędnie gospodarowały składnikami, a resztki zjadały kury, świnie czy psy.

W obecnych czasach względnego dobrobytu, długo nie przejmowaliśmy się wyrzucaniem organicznych odpadków do śmietnika.

Od niedawna modna stała się jednak kulinarna filozofia "zero waste". Ta anglojęzyczna nazwa określa ruch niemarnowania jedzenia i wykorzystywanie składników w maksymalny sposób.

Pomysły na resztki

Chipsy z ziemniaczanych łupin to już chyba żadne novum. Pisaliśmy o nich już w jednym z naszych artykułów. Znajdziecie go pod tym linkiem: KLIK!

Zobacz także:

Ciekawym pomysłem wydaje się za to wyczarowanie czegoś z obierek po marchewkach i pietruszkach.

Codziennie zużywamy do sałatek i innych dań sporo tych warzyw. Wystarczy kilka pomysłów i problem wyrzucania sterty łupin zniknie.

W pierwszej kolejności warto rozważyć zamrażanie łupin. Po co zajmować miejsce w zamrażarce? Tego typu odpadki posłużą jako cenny surowiec do ugotowania bulionu czy nawet pełnowartościowej zupy.

Jak z ziemniakami

To właśnie pod skórką marchewki i pietruszki kryje się przecież najwięcej smaku, najwięcej wartości odżywczych i najwięcej cennych minerałów.

Oprócz mrożenia, możemy także wykorzystać łupiny po marchewce i pietruszce w podobny sposób, w jaki niektórzy wykorzystują obierki po kartoflach.

Chodzi nam oczywiście o chipsy. Te przygotowane z włoszczyzny będą miały niezwykle ciekawy smak. Wystarczy jedynie solidnie wyszorować brudne korzenie marchwi i pietruszki, obrać je, a łupiny oblać łyżką lub dwiema łyżkami i oliwy.

Nieco soli, pieprzu i czym prędzej do piekarnika! Kilkanaście minut w piecu rozgrzanym do 180 st. C. i voila!