Każdy dobrze wie, że zatrucie pokarmowe to nic przyjemnego. Najczęściej dochodzi do niego na skutek zjedzenia nieświeżej żywności. Najłatwiej można się zatruć produktami szybko psującymi się - zaliczamy do nich mięso, ryby oraz nabiał.
Zwykle można od razu rozpoznać, że szynka lub mięso na kotlety są już zepsute, jednak nie zawsze jest to aż tak proste. Szczególnie wówczas, gdy żywność dopiero zaczęła się psuć i wszystkie oznaki nie są jeszcze tak widoczne. Sprawdźcie, w jaki sposób rozpoznać, czy wędliny, które macie w lodówce, są jeszcze świeże.
Te wskazówki będą bardzo pomocne także dla tych osób, które starają się jak najszybciej zjeść wędliny przyniesione do sklepu. Zdarza się bowiem, że produkty te są niewłaściwie przechowywane w sklepowych lodówkach i już tam zaczynają się psuć. Koniecznie zwróćcie uwagę na te rzeczy:
Zapach - kwaśny, czasami lekko amoniakowy i po prostu nieprzyjemny zapach świadczy o tym, że wędlina już się psuje.
Konsystencja - jeśli trudno wam stwierdzić po samym zapachu, czy szynka jeszcze się do czegoś nadaje, najlepiej będzie jej dotknąć. Jeżeli poczujecie, że się lepi, jest śliska i pokryta śluzem, wyrzućcie ją do kosza. Podobnie jest w przypadku kiełbas - najpierw należy je jednak przekroić.
Kolor - na nieświeżej szynce czy kiełbasie pojawią się plamy przypominające zabrudzenia.
Nie musicie się za to martwić, jeśli zauważycie tęczowy połysk na plastrach wędliny. Na skutek krojenia mięsa dochodzi do przerwania włókien mięśniowych - to sprawia, że pod światło wędlina wydaje się być tęczowa. To jednak zupełnie naturalne zjawisko i spokojnie możecie takie mięso zjeść.
By zachować świeżość wędlin jak najdłużej, warto stosować się do kilku zasad. Po pierwsze, starajcie się kupować wędliny w kawałku, a nie krojone. Niestety, w niektórych sklepach mięsnych nie dba się wystarczająco dobrze o czystość i zdarza się, że krajalnica do mięsa jest rzadko czyszczona. Zaczyna wówczas bardzo brzydko pachnieć i zapach ten przechodzi na krojone na niej wędliny.
Zwróćcie też uwagę na pakowanie. Nigdy nie kupujcie szynki pakowanej w folię - zawsze proście o zawinięcie jej w papier. Natomiast w domu starajcie się zużywać wędliny na bieżąco i nie zostawiać ich na później.
Źródło: kuchnia.wp.pl
Nikt idąc do sklepu nie planuje kupić nieświeżej szynki albo mięsa na obiad. A niestety, czasami się to zdarza! Pewnie przynajmniej raz w życiu wypakowując zakupy w domu przyjrzeliście się dokładniej w lepszym świetle szynce, którą właśnie kupiliście i zauważyliście, że wygląda podejrzanie. Dziwnie świecąca, w dotyku trochę lepka. Postanawiacie więc ją powąchać. Wystarczy, że zbliżycie swój nos do takiej wędliny i już wiecie, że na pewno nie zjecie jej ani dziś, ani jutro i mięso wędruje prosto do kosza. Co zrobić, by zabezpieczyć się przed takimi rozczarowaniami? Trzeba się nauczyć tego, jak rozpoznać smaczną i świeżą wędlinę! Warunki przechowywania wędliny W sklepie niestety jedynym sposobem na sprawdzenie świeżości wędliny jest dokładne przyjrzenie się jej i ewentualnie powąchanie. Innej rady nie ma! Ale, by lepiej ocenić stan mięsa, należy zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Pierwszą są warunki, w których trzymane są wędliny. Przyjrzyjcie się, jak wygląda lada, w której leży mięso. Powinna być idealnie czysta oraz najlepiej, gdy znajduje się tam lód, który zapobiega podwyższeniu się temperatury. Popatrzcie też na mięso – nie powinno mieć wyschniętych boków ani sinych plam. Jeżeli zauważycie coś takiego, to absolutnie go nie kupujcie! Taki wygląd wędlin oznacza, że zalegają już w sklepie bardzo długo i nie są świeże. Do tego stare mięso jest matowe, ma ciemniejszy kolor niż powinno, a do tego bardzo źle pachnie. Etykiety na ladzie mięsnej Przepisy wymagają od producentów, aby ci umieszczali pełny skład produktów na etykietach. Warto z tego skorzystać! Z etykiety można się naprawdę bardzo dużo dowiedzieć. Gdy następnym razem będziecie w sklepie, porównajcie sobie skład tańszej i droższej wędliny. Na pewno od razu zauważycie, że etykieta taniej szynki jest bardzo długa, podczas gdy na etykiecie drogiej...
Mięso wciąż pozostaje jednym z podstawowych produktów spożywczych, jakie lądują w naszych koszykach z zakupami. W końcu to składnik większości typowych dań polskiej kuchni, które regularnie pojawiają się na stołach - mowa tutaj choćby o kotletach schabowych, mielonych, gulaszu pod różnymi postaciami czy pieczeniach. Jednak, jak się okazuje, nie zawsze to, co wygląda na mięso, jest nim w stu procentach. Sprawdźcie, na co trzeba zwrócić uwagę na zakupach. Ważna informacja na opakowaniach z mięsem mielonym Kupujecie paczkowane mięso mielone? Jeśli tak, koniecznie czytajcie uważnie etykiety. Czasami bowiem nie jest to stuprocentowe, czyste mięso, a „surowy wyrób mięsny”. Oznacza to, że w mięsie znajdują się dodatki w postaci np. przypraw, aromatów, stabilizatorów czy regulatorów kwasowości. Trudno odróżnić taki produkt od prawdziwego mięsa, dlatego tak ważne jest czytanie etykiet. Możecie też spotkać się z innym wyrobem, jakim jest tak zwane mięso garmażeryjne. Tego rodzaju produkt może być „wzbogacony” nie tylko aromatami, ale też konserwantami, białkiem, błonnikiem czy tłuszczem (czasami można je rozpoznać przez to od razu po zapachu czy barwie mięsa). Producenci są zobowiązani umieścić takie informacje na etykiecie, dlatego warto dokładnie ją przeczytać przed zakupem. Jak rozpoznać dobre mięso mielone? Jeżeli macie taką możliwość, dobrze jest kupić mięso świeżo zmielone - najlepiej na waszych oczach. Wówczas macie pewność co do tego, że nie znajdują się w nim żadne niepożądane dodatki. Większość sklepów mięsnych oferuje taką usługę. Jeżeli jednak nie macie wyjścia i kupujecie paczkowane mięso mielone, zwróćcie uwagę na poniższe szczegóły: Kolor - w zależności od rodzaju, mięso mielone powinno mieć różową lub lekko czerwoną barwę. Jeżeli jednak jest z...
Wędlina to najwygodniejszy dodatek do kanapek. Szczególnie, gdy kupujecie ją już pokrojoną na plastry. Jednak jej przydatność do spożycia jest wtedy bardzo krótka i już po kilku dniach, szynka nie pachnie świeżo, a gdy ją dotkniecie poczujecie, że ma obślizgłą powierzchnię. Taka żywność nie nadaje się już do jedzenia. Jak ją przechowywać, żeby była dłużej świeża? Jak prawidłowo przechowywać wędlinę, żeby była długo świeża? Zanim kupicie szynkę czy inną wędlinę, najpierw zastanówcie się, do czego będziecie ją wykorzystywać i do tego dostosujcie zakup. Potrzebujecie szynki w plasterkach na szybkie kanapki? A może bardziej zależy wam, żeby wędliny starczyła na cały tydzień, bo robicie zakupy raz w tygodniu i nie planujecie chodzić do sklepu codziennie? Jeśli potrzebujecie wygodnie pokrojonej szynki i zjecie ją szybko, nie kupujcie dużo naraz, a po przyniesieniu wyjmijcie ją z folii i zapakujcie w pergamin. Dzięki temu nie będzie szybko obsychać, ani się psuć. Zostawienie szynki w folii zablokuje jej dopływ powietrza, a jednocześnie spowoduje wzrost wilgoci wewnątrz opakowania, co grozi szybszym pleśnieniem wędliny. Szynkę opakowaną w pergamin przechowujcie na środkowej półce w lodówce. Jeśli robicie tygodniowe zakupy, kupcie kilka rodzajów w małych porcjach, szczelnie zapakowanych z datami przydatności na opakowaniu. Otwierajcie opakowania kolejno, gdy poprzednie zjecie do końca. Możecie też kupić szynkę w plasterkach na pierwsze dni tygodnia, a trwalszą wędlinę na kolejne. Dłuższe terminy przydatności ma nie tylko wędlina paczkowana, ale też kupiona w kawałku lub mocno podwędzona. Na kolejne dni tygodnia możecie więc kupować szynkę w kawałku lub kiełbasę. Ile czasu można przechowywać wędlinę? Czas świeżości wędliny zależy od kilku czynników. Właśnie od tego czy jest to...
Drożdże to jeden z tych składników w kuchni, które mają wiele zastosowań. Przyrządzicie z nich nie tylko słodkie ciasto, ale także chleb i ciasto na pizzę. W sklepach można dostać zarówno suche, jak i świeże drożdże. Choć te drugie wymagają nieco więcej pracy w trakcie przygotowań, wciąż znajdują swoich zwolenników. Jednak świeżych drożdży nie można trzymać w lodówce w nieskończoność - sprawdźcie, jak szybko należy je zużyć. Jak długo można przechowywać świeże drożdże? W przypadku świeżych i szybko psujących się produktów dobrze jest zarówno spojrzeć na datę przydatności do spożycia umieszczoną przez producenta na opakowaniu, jak i zdać się na własne przeczucie. Zdarza się bowiem, że produkty te nie były prawidłowo przechowywane w sklepie i zaczną się psuć znacznie szybciej. W przypadku świeżych drożdży, można ich bezpiecznie używać przez 7-10 dni od momentu przyniesienia ich ze sklepu pod warunkiem, że drożdże były przez cały czas przechowywane w lodówce. Jak sprawdzić, czy drożdże jeszcze nadają się do spożycia? Jeśli wasze drożdże już spędziły trochę czasu w lodówce lub nie jesteście pewni, czy aby na pewno były przechowywane w prawidłowy sposób w sklepie, najlepiej sami sprawdźcie ich świeżość. Zwróćcie uwagę na te rzeczy: Wygląd - świeże drożdże powinny być jasne, o lekko brązowym (a nawet różowym) zabarwieniu. Jeśli są już stare, ich kolor jest zdecydowanie ciemniejszy, a na powierzchni pojawiają się spękania. Konsystencja - po przełamaniu, świeże drożdże powinny łatwo rozpadać się na zwarte kawałki. Z kolei stare będą się kruszyć. Zapach - nawet świeże drożdże nie mają szczególnie przyjemnego zapachu, jednak to nic w porównaniu z przeterminowaną kostką drożdży. Pachnie ona bardzo kwaśno i intensywnie. Jeżeli...
