Chyba właśnie w słowie „niepowtarzalność” tkwi istota rosołu. Gotowaniem tego wywaru na mięsie z warzywami różni się mocno w zależności od tego, kto i jak go przyrządza.

Jeden rosół będzie bardziej słony, inny będzie bardziej złocisty, jeszcze inny będzie miał więcej tłustych oczek.

Jednak każdy rosół będzie miał pewne cechy wspólne. A te są kształtowane przez fundamentalne zasady gotowania.

Jak ugotować dobry rosół?

Jedną z nich jest oczywiście odpowiedni wybór mięsa. O tej sprawie powiedziano już wszystko, więc wystarczy słowo podsumowania – najlepsze będzie mięso drobiowe, z obowiązkowymi kośćmi.

Zobacz także:

Nie zaszkodzi także dodatek np. wołowiny – niektórzy uważają, że najlepszy rosół powstaje właśnie w drodze wymieszania kilku gatunków mięs. Cóż, o gustach się nie dyskutuje.

Wśród nich nie obędzie się także bez obowiązkowego zbierania szumów podczas gotowania bulionu. To jedyna droga do uzyskania świetnego, klarownego wyglądu zupy.

Drugą zasadą jest gotowanie rosołu bez przykrywania garnka pokrywką. Tę można stosować tylko do momentu rozpoczęcia wrzenia wody w garnku.

A skoro rosół musi gotować się bez pokrywki, jasne staje się to, że nie można przesadzić z ogniem, na którym stoi garnek z zupą.

Jak sprawić by był esencjonalny?

Rosół powinien gotować się na maleńkim ogniu. I tutaj przechodzimy do kluczowej kwestii, w której sporo osób wciąż popełnia błąd.

Jest nią oczywiście długość gotowania rosołu. Maleńki ogień wymaga od gotujących tego, by zupa dosłownie „mrugała” na gazie przez ładnych kilka godzin.

Zapomnijcie o smacznym, naturalnym smaku rosołu po krótkim, nawet godzinnym gotowaniu. Mięso w tym czasie nie będzie mogło oddać całego swojego bogactwa aromatów.

Niektóre gospodynie zarzekają się, że swój rosół gotują nawet przez 4 godziny. Nie zawsze da się to zweryfikować, ale prawdą jest, że smaczny, esencjonalny rosół powinien gotować się około 3 godzin.

Spostrzegawczy czytelnicy, którzy nie mieli do czynienia z gotowaniem zupy, z pewnością zapytaliby teraz? A czy przez ten cały czas zupa nie wyparuje?

Na to także jest rozwiązanie. Wystarczy od czasu do czasu skontrolować poziom zupy w garnku, a w razie niedoboru płynu, dolać nieco wrzącej wody z czajnika.