
Jeśli lubicie dania na bazie jajek, to koniecznie musicie spróbować tej propozycji. Być może jednak lekkim niedopowiedzeniem będzie nazwanie jej jajecznicą.
Dlaczego? Ta potrawa Roberta Makłowicza to coś znacznie ciekawszego i bardziej złożonego, niż codzienna mieszanina roztrzepanych jajek!
Główną rolę w daniu, które przypomina nieco tunezyjską potrawę o nazwie ajja, są krewetki. Bez obaw, nie będziecie potrzebowali ich bardzo dużo.
Jeżeli nie lubicie owoców morza lub nie macie dostępu do świeżych i tanich krewetek, śmiało możecie podsmażyć na oliwie np. kurczaka.
Czym można zastąpić harissę w jajecznicy Roberta Makłowicza?
Na ok. 3 porcje potrawy, wystarczy wam 20 dag surowych krewetek, które przed obsmażeniem należy pozbawić chitynowych skorupek.
Oprócz tego, ważne są dodatki w postaci paprykowej, ostrej pasty harissa i pasty pomidorowej, które wymieszacie z jajkami.
To właśnie ta ostra pasta nadaje charakterystyczny smak całemu daniu. Podczas produkcji tradycyjnie wzbogaca się ją o czosnek, kmin rzymski, a także kminek zwyczajny.
Tunezyjska harissa jest do zdobycia w dobrych supermarketach. W razie potrzeby możecie ją zastąpić w ostateczności także inną intensywną w smaku pastą paprykową.
Jajecznica na ostro Roberta Makłowicza w stylu tunezyjskim
Składniki:
- 6 jaj – najlepiej z wolnego wybiegu
- 1 łyżka tunezyjskiej pasty paprykowej harissa
- 2 łyżki pasty pomidorowej lub koncentratu
- 2 łyżeczki kminu rzymskiego
- 2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
- 20 dag surowych krewetek obranych z chitynowych skorupek
- Sól
Przygotowanie:
- Wbijcie jajka do miski, ubijcie je na gładką masę z dodatkiem pasty harissa, kminem rzymskim, pastą pomidorową i odrobiną soli.
- Rozgrzejcie na patelni oliwę lub inny tłuszcz i smażcie na niej krewetki bez chitynek przez ok 3-4 minuty.
- Następnie wlejcie na patelnię masę jajeczną i smażcie na małym ogniu, do momentu aż jajka się zetną.
- Podawajcie z zielonym akcentem, np. ze świeżymi ziołami, a także ze świeżym pieczywem, najlepiej pszennym.