Książka „365 dni” przyniosła Blance Lipińskiej ogromną sławę. Autorka często pojawia się na galach i różnych wydarzeniach, gdzie przykuwa wzrok nienaganną figurą. Okazuje się, że wcale nie jest to zasługa genów, a stosowania restrykcyjnej diety od kilkunastu lat.

Dieta Blanki Lipińskiej

Okazuje się, że sposób odżywiania się autorki „365 dni” wcale nie należy do najzdrowszych, do czego sama się przyznała. Podkreśla również, że nikogo nie zachęca do takiej diety, a sama ją stosuje, ponieważ w jej przypadku jest ona skuteczna.

W świetle tego, czego uczy dietetyka, ja nie odżywiam się dobrze. Ale mój organizm po prostu tak lubi. Ja jestem na diecie 13, 14 lat… Po prostu źle się czuję, kiedy na niej nie jestem. Ja słucham swojego organizmu. Wszystkiego nauczyłam się sama. Przykładowo: kolacja. Wy jecie pewnie jakieś kanapki. Zazdroszczę. Ja jem sok pomidorowy, podgrzany, który udaje zupę pomidorową. Szczerze… Nie wiem czy przypadkiem wy nie macie lepiej, jeśli jecie kanapki

Celebrytka przyznała się również do tego, w jaki sposób się odżywia – wie, że nie jest to zbyt zdrowie, ale taki sposób odżywiania jej służy:

(…) Ale to ja – nie każdy jest mną, więc się nie sugerujcie!

Blanka przyrządza bowiem śniadanie dopiero około godziny 14 lub 15 i zwykle jest to bardzo lekki posiłek. Twierdzi jednak, że odżywiając się w ten sposób bardzo dobrze się czuje.

Zobacz także:

„Próżność mi pomaga”

Blanka wyznała, że jej motywacją do stosowania diety i utrzymania szczupłej sylwetki jest idealny wygląd:

Próżność mi pomaga. Wolę wyglądać, niż być najedzona. Poza tym nie mam w domu jedzenia, którego nie mogę jeść (słodyczy, chleba, ciast, itd.). I uprzedzając wszystkie mądrości, które zostaną mi wysłane, pt. możesz ćwiczyć i jeść... Nie mogę, bo przy takiej genetyce, jak moja wyglądałabym jak mutant, a poza tym, ja źle się czuję po zjedzeniu węglowodanów

Źródło: rmfmaxxx.pl