Jak mamy nie być społeczeństwem, które tyje, i w którym już nawet dzieci zaczynają cierpieć na nadwagę, skoro wciąż jesteśmy bombardowani obrazkami pokazującymi, że jedzenie przynosi szczęście? W serialach rodzina rozmawia tylko przy stole, w reklamach dzieciaki są szczęśliwe, bo tata kupił im chipsy, a w filmach bohaterka po rozstaniu pociesza się dużym opakowaniem lodów.
Ania Powierza poruszyła ważny problem. I bardzo zabawnie go podsumowała.
Czy jedzenie przynosi szczęście?
Aktorka słusznie zauważyła, że w filmach, reklamach i szeroko rozumianej przestrzeni publicznej, odbieramy jeden przekaz: jeśli źle nam jest w życiu, spotkało nas coś nieprzyjemnego, mamy jesienną chandrę, to najlepsze co możemy zrobić, to coś przekąsić.
Najlepiej tuczącego. Sięgamy więc do lodówki, wgryzamy się w pączka czy zalegamy na kanapie z całym opakowaniem lodów.
Zobacz także:
Zapłakana nastolatka, jej życie nie ma sensu, bo rzucił ją chłopak. Sekundę potem już wszystko ma sens, bo siedzi na kanapie i żre lody.
Nieszczęśliwa babka. Do momentu, kiedy nie sięga po ciastka. Je i już jest szczęśliwa.
Reklamy. Szczęśliwa rodzina. Oczywiście, że jedzą. Potem szczęśliwe nastolatki. Idą ulicą, ale idą i żrą.
Celebrytka ubolewa nad tym, że skoro stale jest na diecie i ma lodówkę wypełnioną tylko sałatą, to chyba w jej przypadku, nie może być mowy o szczęściu.
Niestety. Zamiast lodów, czekolady czy choćby bułki, widzę wyłącznie sałatę, por i szpinak. Jezu, nigdy nie będę szczęśliwa. No nie mam szans!
Poprawiam sobie humor latte (tę formę szczęścia na szczęście polecają influenserzy) a potem, to nieuniknione, trafiam do toalety. Tam czuję ulgę połączoną z radością. Miejsce sprzyja na przemyślenia.
Powierza apeluje: szukajmy przyjemności w ubikacji, zamiast w kuchni
Aktorka fantazjuje i zastanawia się, jak by to było, gdybyśmy zaprogramowali się na czerpanie przyjemności z czegoś innego, zamiast jedzenia.
A gdyby tak dawno temu świat poszedł w zupełnie innym kierunku? Gdyby media pokazywały szczęście wynikające z prawidłowego wypróżnienia?
I wyobraża sobie jak wyglądałby świat:
W filmach akcji złoczyńca, który dręczy ofiary, wyjdzie na chwilę do kibelka, a po powrocie będzie tak wniebowzięty, że wypuści je na wolność.
W filmach fantazy, w celach defekacji niech bohater wznosi się do nieba, a wydala kolorowe promienie.
Szczęśliwą rodzinkę będziemy oglądać nie przy stole, lecz w markecie gdy razem wybierają papier toaletowy
I zabawnie puentuje swoje rozważania:
Gdybyśmy szczęścia nie wepchnęli w jedzenie, o ile byśmy byli zdrowsi, szczuplejsi i mieli całe markety wyłącznie ze srajtaśmą!
Źródło: Instagram/aniapowierza