Nie od dziś wiadomo, że makaron lubi się sklejać podczas gotowania niezależnie od jego rodzaju. Czy nitki, czy spaghetti, czy tagiatelle albo penne - jeżeli przesadzimy odrobinę z czasem gotowania czy też odstawimy odcedzony makaron na chwilę na bok, kłopot gotowy. Aby temu zapobiec wielu zaleca dodanie do wody niewielkiej ilości oleju lub oliwy. Okazuje się jednak, że ten sposób nie jest zbyt praktyczny.

Czy powinno się dodawać olej do gotowania makaronu?

Logika tego typu kulinarnego zagrania jest prosta. Niektórzy dodają do garnka z gotującym się makaronem łyżkę oleju po to, by oddzielić od siebie tak zwane kluski i sprawić, że makaron nie sklei się żadne skarby.

I rzeczywiście, przynosi to taki właśnie efekt. Gotowany makaron zostaje solidnie wymieszany z tłuszczem, który sprawia, że ich powierzchnia stanie się śliska. Teraz pora na minusy takiego rozwiązania. 

Zacznijmy od makaronu gotowanego do drugiego dania (dania typu carbonara, bolognese itd.). Tak przygotowany, potraktowany olejem, śliski makaron nie będzie w stanie idealnie połączyć się z sosem – wszystko będzie spadało z widelca. Jeśli nie chcecie, by wasz makaron się nie sklejał lepiej ugotujcie go w odpowiednio dużym garnku z odpowiednią ilością wody, co jakiś czas go mieszać, a przede wszystkim nie rozgotowywać go ponad miarę i nie odstawiać na kilka minut przed podaniem.

Zobacz także:

Jak gotować makaron na rosół, by się nie sklejał?

Te same zasady odnoszą się również do kwestii makaronu rosołowego. Nitki gotowane do rosołu nie posklejają się wam i nie przeistoczą w zwartą papkę, jeśli ich po prostu nie rozgotujecie. Nie ma sensu gotować ich w tłustej wodzie, gdyż to przełoży się na ich nieprzyjemną, śliską teksturę.

Jeśli nie jesteście przekonani do tych rozwiązań, spróbujcie dać im szanse. Choćby poprzez przygotowanie spaghetii a la carbonara z naszego przepisu, nieco dostosowanego do polskich podniebień. Chodzi tutaj oczywiście o dodatek śmietanki, której włoscy tradycjonaliści w tym przypadku unikają. Tak czy owak - odpowiednio ugotowany makaron bez oleju jest tutaj jak nieodzowny!

Przepis na spaghetti a la carbonara

Składniki:

  • 250 gramów makaronu typu spaghetti
  • 150 gramów wędzonego boczku
  • 50 gramów tartego parmezanu
  • 200 ml śmietany 30 proc.
  • 1 jajka
  • 1 cebuli
  • 2 ząbków czosnku
  • sól
  • pieprz

Przygotowanie 

  1. Boczek pokrójcie w niewielką kostkę i podsmażcie na dużej patelni. Nie używajcie do tego oleju, ani żadnego innego tłuszczu. Boczek sam w sobie jest już wystarczająco tłusty.
  2. Cebulę obierzcie i posiekajcie w drobną kosteczkę, a następnie dodajcie do przyrumienionego boczku. Czosnek również obierzcie i przeciśnijcie przez praskę wprost na patelnię. Całość zamieszajcie i smażcie jeszcze przez kilka minut.
  3. W dowolnym naczyniu umieśćcie śmietanę, jajko, połowę podanej w przepisie porcji sera, sól oraz pieprz. Całość dokładnie wymieszajcie.
  4. Pod patelnią zmniejszcie ogień, a następnie umieśćcie na niej przyrządzony w oddzielnym naczyniu sos. Pamiętajcie, by go energicznie mieszać, inaczej zrobi się jajecznica. Nie podgrzewajcie go też dłużej niż to konieczne. Powinien zacząć gęstnieć, ale nie może się zważyć.
  5. W dużym garnku zagotujcie ok. 3 litrów osolonej wody, a następnie umieśćcie w niej makaron i gotujcie zgodnie z czasem wskazanym na opakowaniu przez producenta. Po jego upływie odcedźcie makaron i połączcie z sosem (nie polewajcie zimną wodą, przecież jecie go na ciepło).
  6. Przed podaniem danie oprószcie z wierzchu pozostałym parmezanem.

Smacznego!