Lucyna Ćwierczakiewiczowa znana jest entuzjastom gotowania przede wszystkim jako autorka książki kucharskiej „365 obiadów za pięć złotych”, wydanej po raz pierwszy w 1860 roku. Pisała jednak także poradniki o prowadzeniu domu, m.in. „Poradnik porządku i różnych nowości gospodarskich" (1876) czy „Naukę robienia kwiatów bez pomocy nauczyciela" (1879). Taka Perfekcyjna Pani Domu i Magda Gessler w jednym, tyle że z XIX wieku.

Lucyna Ćwierczakiewiczowa: XIX-wieczna gwiazda kuchni

Porównanie do współczesnych celebrytek nie jest zresztą na wyrost - Ćwierczakiewiczowa cieszyła się w dziewiętnastowiecznej Polsce prawdziwą kulinarną sławą, a w Warszawie była także bohaterką wielu anegdot i skandali. Mówiono o niej, że jest niezwykle skąpa, dlatego też przezywano ją Ćwierciakiewiczowa. Słynęła z grubiańskiego, ciętego języka. Niezmiernie bogata, podobno książki przyniosły jej taką fortunę, że mogła sobie za nie kupić trzy majątki ziemskie! Nakład „Obiadów” przerastał nawet nakłady książek Adama Mickiewicza czy Bolesława Prusa. Ten ostatni zresztą tak miał napisać o Ćwierczakiewiczowej:
 

Do sakramentu małżeństwa potrzebne są następujące kwalifikacje: pełnoletność, wolna a nieprzymuszona wola i „365 obiadów za 5 złotych” Ćwierczakiewiczowej.

Lucyna Ćwierczakiewiczowa zdjęcie

fot. Tygodnik Illustrowany. 1901 nr 10, s. 184

Zobacz także:

Wielki sukces „365 obiadów za 5 złotych” 

Lucyna Ćwierczakiewiczowa była kulinarnym samoukiem, a pierwsze wydania „Obiadów” publikowała za własne pieniądze. To, co tak bardzo przypadło do gustu ówczesnym gospodyniom domowym, to duży wybór przepisów zarówno na klasyczne dania kuchni polskiej, jak i bardziej wykwintne potrawy oraz gotowe propozycje menu na różne okazje. Całość wieńczyły porady kulinarne.

Przepisy na tradycyjne polskie dania autorka pogrupowała wg pór roku i dostępności składników. Oprócz rozmaitych zup (w tym aż 5 różnych przepisów na rosół: „Ugotować zwyczajnym sposobem rosół tęgi"), mięsiw  i dań postnych, w książce znalazł się też przepis na kapustę faszerowaną, czyli danie, które dziś nazywamy gołąbkami. I właśnie ten przepis przytaczamy tutaj w niezmienionej językowo formie. To prawdziwy majstersztyk, ciekawe, czy smakują równie dobrze? Może wypróbujecie? Przeczytajcie też koniecznie, jaka jest historia gołąbków i ich nazwy.

Gołąbki, czyli kapusta nadziewana z przepisu Lucyny Ćwierczakiewiczowej

  1. Wybrać najmiększe liście białych główek kapusty i wrzucić na chwilę w gotującą się osoloną wodę, wyjąć na miskę i nadziewać następującą massą: Funt surowéj wieprzowiny i usiekać na massę (sprawdźcie, jak szybko sparzyć kapustę na gołąbki - przyp.red.),
  2. włożyć w rondel łyżkę masła lub szmalcu, utartą cébulę dużą, trochę siekanéj pietruszki, 
  3. włożyć w siekane mięso soli, pieprzu i trochę na wpół ugotowanego poprzednio w rosole, lub w wodzie ryżu, 
  4. udusić to z kwandrans, a gdy wystygnie, wbić dwa żółtka. 
  5. Tą massą nadziewać liście kapusty, i bardzo starannie je zwijać (możecie ekspresowo zawijać farsz w liście kapusty - przyp.red.);  
  6. włożyć w rondel jeden przy drugim, 
  7. nalać rosołem gorącym, i na bardzo wolnym ogniu bez przykrycia udusić. 
  8. Gdy liście są już ugotowane, zaprawić sos łyżką mąki, zasmażoną na rumiano z łyżką masła, a następnie rozebrać to jedną lub dwoma łyżkami dobréj kwaśnéj śmietany.

Na jesieni urządzając kapustę na zimę, pomiędzy szadkowaną włożyć kilka lub kilkanaście całych mniejszych główek, a w zimie brać liście tych główek; tak samo nadziewać i tak samo sos zaprawiać, można nawet podlać parę łyżek kwasu od kapusty, a następnie mąka, masło, i kwaśna śmietana. Wyborna potrawa; kto lubi słodkawo, włożyć jeden, lub najwyżéj dwa kawałki cukru.


Źródło: Wikimedia Commons, polona.pl, warszawa.naszemiasto.pl
 
Czytaj także: