
Ten sekretny składnik sprawi, że rosół będzie klarowny i dłużej zachowa świeżość. Mało kto o tym wie!
Co gospodyni domowa, to nieco inna receptura na rosół. Niektóre dodają na koniec świeżą pietruszkę, inne lubią poczuć w zupie nieco lubczyku. Są osoby, które dorzucają do rosołu także innych ziół, takich jak choćby bluszczyk kurdybanek. O jego zaletach pisaliśmy w tym artykule.
Rosół, czyli podstawa
Stałym elementem w naszych zupach jest za to oczywiście makaron (najlepiej domowej roboty), nieodzowna mięsna podstawa do bulionu (najbardziej odpowiednie będzie mięso zagrodowego kurczaka), a także warzywa (włoszczyzna, czyli marchew, seler, pietruszka itd.). Co tu dużo mówić - przepis na rosół nie wydaje się specjalnie skomplikowany.
W większości polskich domów, niedziela nie będzie prawdziwą niedzielą bez rosołu. Jeżeli zupy z obiadu zostanie nieco za dużo, gospodynie domowe mają na to swoje sposoby. Zwykle wystarczy koncentrat pomidorowy i pomidorówka na poniedziałek gotowa! Są jednak metody, dzięki którym rosół zachowa swój charakterystyczny świeży smak na dłużej.
„Z prądem”
Tym tajemniczym składnikiem, który należy dodać do rosołu jest łyżka spirytusu. Co takiego? Tak jest, zgadza się. I wcale nie chodzi o przepis na „zupę z prądem” czy „z wkładką”! Alkohol nie będzie wyczuwalny w smaku, sprawi za to, że nasz wywar będzie jasny i klarowny – jak z obrazka. Ponadto, jako się rzekło, na następny dzień znów będzie smakował świeżo i smacznie.
Podczas gotowania rosołu warto pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. Często zapominamy o tym, że rosół może być zbyt rozwodniony. Jeżeli na małą ilość mięsa i włoszczyzny przypadnie zbyt dużo wody, możemy zapomnieć o wymarzonym smaku. Nie pomogą żadne kostki rosołowe. Idealne proporcje to 2 kg mięsa na 3 l wody. Tylko w ten sposób otrzymamy naturalny i aromatyczny smak rosołu.