
Pierwsze dni wiosny są z utęsknieniem wyczekiwane po chłodnych miesiącach. Szczególnie ulubionym okresem jest maj, a zwłaszcza majówka. Wówczas wiele osób decyduje się na pierwsze wakacje i krótki odpoczynek w gronie najbliższych.
Urlopowa majówka
Wiele osób decyduje się na wyjazd wypoczynkowy na początku maja. To świetna okazja do odpoczynku po zimie. Popularne są wakacje zagraniczne, jak i różne miejsca w Polsce. Sporo ludzi wybiera się grupowo z rodziną czy znajomymi. Można przyznać, że majówka niejako otwiera sezon wakacyjny oraz wyjazdowy.
Pandemia koronawirusa a wyjazdy
Ciągnąca się od poprzedniego roku pandemia, daje się we znaki wszystkim, zarówno przedsiębiorcom, jak i ludziom, którzy są spragnieni wyjazdów czy zwykłych wyjść do restauracji. W ubiegłym roku wakacje stały pod znakiem koronawirusa, co było również przeszkodą w swobodnym podróżowaniu po Polsce i świecie. Obecnie obowiązujące obostrzenia krzyżują plany związane z wyjazdami, gdyż są zamknięte lokale gastronomiczne czy hotele. Jednak mimo to, wiele osób zaczyna planować sposób spędzenia tegorocznej majówki.
Obowiązujące obostrzenia
Ze względu na trwającą trzecią falę koronawirusa, rząd wprowadził obostrzenia od 27 marca do 9 kwietnia, jednak z uwagi na rekordowe liczby zakażeń i zgonów, zostały one przedłużone do 18 kwietnia. O dalszej przyszłości, społeczeństwo będzie na bieżąco informowane. Takie zasady nie są zbyt optymistyczne, gdyż przedłużają siedzenie w domach. Wiele osób ma nadzieję na odblokowanie części gospodarki, a zwłaszcza tej turystycznej, na początku maja. Wśród obecnie obowiązujących zasad znajdują się takie jak:
- zamknięte galerie handlowe,
- zamknięte hotele,
- zamknięte lokale gastronomicznie jedynie z opcją na wynos bądź dowóz,
- limit osób z sklepach spożywczych, kościołach czy komunikacji publicznej,
- nakaz zakrywania ust oraz nosa w przestrzeni publicznej za pomocą maseczki,
- czy zakaz organizowania zgromadzeń bądź imprez.
To część obostrzeń, które krzyżują plany wakacyjne, ale wraz ze spadkiem zakażeń, będą luzowane na przestrzeni czasu. O zniesieniu niektórych z nich mówi się nawet o drugiej połowie kwietnia.
Majówka w domu
Mimo iż wiele osób planuje spędzenie majówki poza domem, dr n. med. Artur Zaczyński, wicedyrektor szpitala MSWiA, apeluje o pozostanie w domu.
Lekarz przekonuje:
Albo będziemy mieć majówkę i nie będziemy mieć wakacji, bo pandemia będzie się ciągnęła, albo nie mamy majówki i czekamy, żeby wyszczepić jak najwięcej osób do lata, wtedy te obostrzenia na pewno się zmniejszą.
Tym argumentem przemawia do społeczności o rozwagę, gdyż nieodpowiednie zachowanie, może skutkować okresem wakacyjnym z licznymi obostrzeniami. Jeśli ludzie pozostaną w domu na początku maja, to jest szansa na normalne wakacje, a także szybki powrót do rzeczywistości.
Czytaj także:

Z każdym dniem na zewnątrz robi się coraz cieplej, a ludzie czują coraz większą potrzebę przebywania na świeżym powietrzu niż w izolacji w mieszkaniu. Maj jest nieoficjalnym rozpoczęciem sezonu wakacyjnego, a wraz z nim wyjazdów. Z tego też powodu, sporo Polaków planuje spędzenie majówki na wyjeździe. „Tradycyjna” majówka Początek maja od zawsze kojarzył się z pierwszym, dłuższym wolnym po chłodniejszych miesiącach. Wówczas większość ludzi korzystała z tego czasu i wykorzystywała go na różne wyjazdy czy też spotkania ze znajomymi. Rozpoczynał się również tak zwany sezon grillowy. Można by rzec, że to inauguracja sezonu letniego, kiedy dzień w głównej mierze spędza się na świeżym powietrzu. Długi czas obostrzeń Część obostrzeń obowiązuje już od przeszło pół roku. Wśród nich są zamknięte siłownie czy też restauracje. Pod koniec marca w związku z dynamicznym rozwojem trzeciej fali koronawirusa, rząd wprowadził kolejne zasady, które na dobre usidliły ludzi w domu. Wśród nich są: zamknięte galerie handlowe, zamknięte salony kosmetyczne i fryzjerskie, limit osób w kościołach oraz sklepach spożywczych, zakaz zgromadzeń czy organizowania imprez, zamknięte hotele. To tylko część obowiązujących do 18 kwietnia zasad. Kolejne decyzje zależą tylko i wyłącznie od liczby zakażeń oraz zgonów. Obecna sytuacja wskazuje jednak iż zostaną one przedłużone. Majówka w lockdownie Z uwagi na długi okres obowiązujących obostrzeń, a także ze względu na wiosnę i coraz cieplejsze dni, ludzie są spragnieni normalności. Mimo obecnego lockdownu, sporo Polaków zdecydowało się na wyjazd na początku maja, a wraz z nim na rezerwację terminów. Niestety, dzisiaj ciężko powiedzieć czy...

Pandemia koronawirusa daje się we znaki wszystkim. Zamknięte lokale gastronomiczne, galerie handlowe czy wielkopowierzchniowe sklepy budowlane i meblowe, zdecydowanie utrudniają codzienne życie. Wszyscy z nadzieją czekali na zniesienie części obowiązujących obostrzeń. Trzecia fala koronawirusa Zgodnie z przewidywaniami, w marcu w Polsce miała miejsce trzecia już fala koronawirusa. Jej szczyt przypadał na przełom marca i kwietnia, czyli okres świąt wielkanocnych. Rząd po konsultacjach z ekspertami podjął decyzję o ponownym wprowadzeniu lockdownu. Obowiązujące obostrzenia zostały jeszcze bardziej zaostrzone, co w dużej mierze uniemożliwiło nam normalne funkcjonowanie. Rekordy zakażeń Wczesną wiosną padały w Polsce, ale i w innych krajach europejskich, rekordy zachorowań oraz zgonów. Taki wynik był spowodowany nową, afrykańsko-brytyjską, mutacją wirusa. To trudniejsza do leczenia odmiana. Zakażeni ludzie masowo trafiali do szpitali, które przepełniały się w zawrotnie szybkim tempie. Nadzieja na normalność Wraz z coraz mniejszą liczbą zakażeń, a także pragnieniem choć częściowego powrotu do normalności, wiele ludzi czekało na informację o zniesieniu obostrzeń. Niecierpliwie czekali na ten moment także właściciele restauracji czy kawiarni, przedsiębiorcy z branży turystycznej i eventowej. Konferencja i luzowanie obostrzeń W środowy poranek odbyła się konferencja prasowa rządu, na której premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawili harmonogram luzowania aktualnie obowiązujących obostrzeń. Większość społeczeństwa z pewnością odetchnie z ulgą. Co nas czeka w najbliższych tygodniach: od 4 maja otwarcie galerii handlowych, sklepów budowlanych oraz meblowych, od 4 maja powrót uczniów do szkół klas I-III, od 4 maja otwarte...

Mimo wszelkich nadziei związanych z szybkim uporaniem się z koronawirusem, pandemia trwa już ponad rok. Wprowadzony obowiązek zasłaniania ust oraz nosa w przestrzeni publicznej, obowiązuje nieprzerwanie od przeszło pół roku. Jednak nie wszyscy się stosują do tej zasady. Jedną z takich osób jest pewna kasjerka z Biedronki. Pandemia koronawirusa Pierwszy przypadek zakażenia w Polsce pojawił się na początku marca ubiegłego roku. Od tego czasu, pandemia znacznie się rozwinęła i dziś można obserwować rekordowe liczby osób zakażonych. Na początku nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Wszyscy liczyli, że sytuacja rozwiąże się w ciągu dwóch tygodni. Tak się jednak nie stało i z koronawirusem walczymy po dziś dzień. Obowiązujące obostrzenia Wraz z ciągłym rozwojem koronawirusa, rząd sukcesywnie wprowadzał lub znosił obostrzenia. Mają one na celu zahamowanie pandemii. Wśród zasad, jakie obowiązują należy wymienić: zamknięte galerie handlowe, zamknięte placówki kultury, zamknięte salony kosmetyczne i fryzjerskie, zamknięte siłownie i inne obiekty sportowe z wyłączeniem sportu zawodowego, zamknięte sklepy budowlane oraz meblowe, zakaz udziału w zgromadzeniach, imprezach czy większych spotkaniach, limit osób w sklepach spożywczych, kościołach czy komunikacji publicznej, a także niezmiennie obowiązujący od ponad pół roku obowiązek zasłaniania ust oraz nosa w przestrzeni publicznej. Zasłanianie twarzy w miejscach publicznych Jednym z obostrzeń, które stale obowiązuje, jest zasłanianie ust oraz nosa. Wcześniej było to możliwe poprzez przyłbice czy różnego rodzaju maseczki. Rząd jednak zacieśnił ten wybór. Zakazane jest używanie chust, szalików czy przyłbic. Natomiast dozwolone są wszystkie inne...

Święta to czas spokoju, odpoczynku, a także spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Wówczas można na chwilę zwolnić, złapać oddech oraz nacieszyć się czasem w gronie najbliższych. Wiele osób czeka na ten moment, by móc zobaczyć się z dawno niewidzianymi krewnymi. Pandemia koronawirusa zmieniła jednak wszystkim te plany. Niekończąca się pandemia Polska od ponad roku stara się uporać z koronawirusem. Mimo nadziei na nowy, lepszy czas, bez większych zmian, wirus szaleje w najlepsze. Ostatnie miesiące są natężeniem zachorowań, a także doszło do pojawienia się nowych mutacji koronawirusa. Mimo rozpoczęcia szczepień, obecnie trwa trzecia już fala pandemii. Jest ona znacznie trudniejsza do pokonania, a leczenie choroby jest zdecydowanie dłuższe i żmudniejsze. Nowe obostrzenia W związku z dynamicznym rozwojem koronawirusa, rząd postanowił wprowadzić surowe obostrzenia, które obowiązują od 27 marca do 9 kwietnia, czyli łącznie z okresem świątecznym. Wielkanoc to jeden z powodów wprowadzenia takich zasad w obawie przed drastycznie zwiększającą się liczbą zakażonych. Wśród nowych obostrzeń znajdują się takie jak: zamknięte wielkopowierzchniowe sklepy budowlane oraz meblowe, zamknięte żłobki oraz przedszkola z wyłączeniem służb medycznych i porządkowych, limit osób w sklepach spożywczych i kościołach, zamknięte galerie handlowe, siłownie czy hotele, a także zakaz udziału w zgromadzeniach, imprezach, czy spotkaniach. Mają one na celu zmniejszyć ilość zakażeń, a także zapobiec dynamicznemu rozwojowi pandemii. Rządzący zalecają społeczności przestrzeganie danych zasad, aby móc jak najszybciej wyjść na prostą i rozpocząć życie w normalnej codzienności. Eksperci zapowiadają czwartą falę koronawirusa Mimo wprowadzonych...