Krążą różne opinie na temat pochodzenia gołąbków. Od tych, że w przeszłości, na dworach, jadano gołębie zawijane w liście kapusty, żeby mięso nie stawało się suche podczas pieczenia. Po takie, że przywędrowały do nas z Ukrainy, jako danie z kaszy z ziemniaków zawijane w liście kapusty o nazwie „hołubci”, czyli gołąbek.

Prawdopodobnie oba podania mają w sobie ziarno prawdy i być może, na dworach jadano gołębie, a w chłopskich domach kaszę z ziemniakami, którą z czasem zastąpiono rozdrobnionym mięsem. Prawdą jest też to, że na Ukrainie gotują hołubci, ale nie ma w tym nic dziwnego, bo sąsiedzka bliskość często powoduje, że tradycyjne, lokalne dania przekraczają granice państw.

W każdym przypadku wspólnym składnikiem gołąbków jest kapusta. Jak ją przygotować, żeby liście były szybko gotowe do zawijania?

Genialny sposób na parzenie kapusty

Zdarza wam się mocować z dużą główką kapusty, gdy postanowicie zrobić gołąbki? Im warzywo jest większe, tym wymaga większego garnka do parzenia oraz użycia większej siły do wycięcia głąba i obrócenia kapusty w garnku. Dlatego każdy trik, który ułatwi zmagania z kapustą, może być doceniony przez gospodynie i rodzinnych kucharzy.

Zobacz także:

Żeby warzywo szybciej zmiękło, a liście łatwiej oddzielały się jedne od drugich, do parzenia dodajcie 2 łyżki oleju. Pod wpływem tłuszczu odstępy pomiędzy liśćmi powiększą się, do warzywa dostanie się więcej wody i szybciej dotrze w głąb, dzięki czemu czas gotowania skróci się.

Oliwa także natłuści liście, które staną się śliskie, więc bez wysiłku oddzielicie je od siebie.

Przygotowując kapustę do parzenia i zawijania gołąbków, pamiętajcie jeszcze o 2 rzeczach:

  • Zanim włożycie główkę do garnka z wodą, wytnijcie z niej ostrym nożem środek, tzw. głąb, z którego wyrastają poszczególne liście. Dzięki temu gorąca woda z olejem łatwiej dostanie się pod liście.
  • Z każdego liścia, już po wytnijcie nerw, czyli zgrubienie, którym był połączone z głąbem. To zgrubienie będzie przyczyną rwania się liści podczas zawijania. Jeśli nie pozostanie ścięte, liść nie otoczy też równo porcji mięsa.

Co zrobić z niewymiarowymi liśćmi kapusty na gołąbki?

Niezależnie od tego jak delikatnie będziecie się obchodzić z liśćmi kapusty, zawsze znajdą się takie, które urwą się w połowie, albo będą po prostu zbyt małe, żeby zawinąć w nie mięsny przysmak.

Takich kapuścianych resztek nie wyrzucajcie. Część połóżcie na spodzie garnka, oddzielając spód od pierwszej warstwy gołąbków. Gdy będziecie podgrzewać gołąbki na kolejny obiad i zdarzy wam się nie zauważyć, że ogień jest zbyt duży, uratujecie danie przed przypaleniem.

Pozostałymi liśćmi przykryjcie ostatnią warstwę gołąbków, pod pokrywką. Dzięki niej, danie będzie szczelniej zakryte, co pozwoli mu szybciej i równomiernie gotować się.

Źródło: wp.pl, smakosze.pl