Dla niektórych może brzmieć to dość dziwnie. Przecież większość dietetyków mówi o potrzebie picia kilku szklanek czystej, chłodnej wody. Skąd więc pomysł na jej podgrzewanie?

Odpowiedź znajdziemy dość daleko od Polski. Picie ciepłej wody wywodzi się z Indii, a konkretnie z filozofii ajurwedy.

Zdrowie wg Hindusów

Co kryje się pod tą tajemniczą nazwą? Ajurweda to system indyjskiej medycyny. Korzeniami sięga starożytności i w tłumaczeniu na język polski znaczy po prostu „filozofia życia”.

Dla Hindusów stanowi to rodzaj alternatywnego leczenia i dbania o zdrowie. Obok stosowania masaży, uprawiania jogi, upuszczania krwi i lewatyw zaliczają się do niej mniej inwazyjne praktyki…

Zobacz także:

A wśród nich właśnie picie ciepłej wody. Czy w Indiach, gdzie upały nie dają mieszkańcom spokoju, raczą się właśnie gorącymi płynami? Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.
Chodzi o wspomożenie swojego układu trawiennego.

Według prawideł ajurwedy, picie zimnej wody spowalnia metabolizm i sprawia, że proces trawienia jest rozregulowany. Hinduska filozofia wyznaje jednak zasadę, że temperatura pitej wody zależy od pory roku i naszych wewnętrznych potrzeb.

Spróbujcie sami

Osoby o „rozgrzanej” osobowości nie powinny według ajurwedy pić wody ciepłej, a za to wybrać tę o temperaturze pokojowej.

Hinduska medycyna nie zaleca z kolei nikomu picia lodowatej wody prosto z lodówki, a także tej z dodatkiem lodu.

Z nauk ajurwedy płynie natomiast mądrość, że powinniśmy wybierać wodę czystą i wcześniej przegotowaną. Picie powinno odbywać się w pozycji siedzącej, podobnie jak spożywanie posiłków.

Czy powinniśmy więc naśladować Hindusów i popijać ciepłą wodę? Jeżeli cierpimy na problemy z trawieniem warto spróbować tego rodzaju praktyki w formie eksperymentu.
Wystarczy zagotowana woda i termos. Sami przekonacie się o zaskakujących skutkach takiej terapii.