Latem chętnie sięgamy po proste przepisy na dania, które łatwo przygotować. W końcu gdy skwar leje się z nieba, nikt nie ma głowy do tego, by długo stać przy garach w kuchni rozgrzanej od kuchenki czy piekarnika.
Sprawdzają się receptury na dania nieskomplikowane, z wykorzystaniem sezonowych produktów - w końcu to właśnie w szczycie sezonu różne warzywa są nie tylko tańsze, ale po prostu smaczniejsze. Na przykład ziemniaki - każdy przyzna, że smak młodych ziemniaków jest jedyny w swoim rodzaju.
Młode ziemniaczki są tak smaczne, że nie potrzeba do nich wielu przypraw i dodatków. Nieco zapomnianym już daniem są ziemniaki ze zsiadłym mlekiem - niektórzy, a zwłaszcza młodsi, mogą się krzywić na samą myśl, ponieważ taki napój nie jest już szczególnie popularny.
A przecież z ziemniakami komponuje się wprost doskonale - do tego jeszcze podsmażona cebulka, koperek i pyszny obiad za parę złotych gotowy. Weźcie poniższy przepis i przypomnijcie sobie ten smak lata.
pół kg młodych ziemniaków
2 szklanki zsiadłego mleka
1 cebula
2 łyżki oleju
2 łyżki siekanego koperku
sól
pieprz
Ziemniaki należy wyszorować szczotką lub delikatne oskrobać za pomocą ostrego nożyka i opłukać w wodzie.
Następnie wrzućcie ziemniaki do garnka, zalejcie wodą, posólcie i doprowadźcie do wrzenia. Gotujcie, aż zmiękną.
W tym czasie obierzcie cebulę, pokrójcie ją w kostkę i zeszklijcie na oleju. Smażcie ją chwilę dłużej, by się przyrumieniła.
Gdy ziemniaki będą już miękkie, do talerzy wlejcie zsiadłe mleko, wyłóżcie porcję ziemniaków, a z wierzchu posypcie podsmażoną cebulą i koperkiem. Smacznego!
Zsiadłe, a inaczej kwaśne mleko, to napój, który powstaje dzięki fermentacji. Dzięki zawartym w nim bakteriom kwasu mlekowego, dochodzi do naturalnego zakwaszania się mleka. Co istotne, taki proces jest możliwy tylko w przypadku świeżego mleka, a nie pasteryzowanego.
Zsiadłe mleko jest świetnym wyborem na lato, ponieważ dobrze gasi pragnienie, orzeźwia, a do tego dostarcza cennych witamin i minerałów do organizmu - takich, jak wapń, potas, a także magnez, siarka czy białko i witaminy z grupy B. Wzmacnia kości, poprawia pamięć i koncentrację, a nawet wpływa pozytywnie na kondycję włosów i paznokci.
„Niedrogie, proste jadło”, tak Tomasz Strzelczyk określa swoją autorską zapiekankę. Jednak nie obejdzie się w niej bez wykwintnych elementów, jak choćby sos beszamel i dodatek gałki muszkatołowej. Idealny sos beszamel według Tomasza Strzelczyka Ważnym elementem tego smacznego dania jest sos beszamel. Doświadczony kucharz zdradza, w jaki sposób go przygotować by nie wyszedł zbyt rzadki czy grudkowaty. Sos beszamel przygotowuje się szybko, jednak ważne jest, by robić to na bardzo małym ogniu i cały czas mieszać. Istotne jest również, by mleko dolewać stopniowo i nie szaleć z jego ilością. Tylko w ten sposób będziecie mieć kontrolę nad konsystencją sosu. Sos zgęstnieje, gdy zaczynie wrzeć. Jeżeli wówczas będzie zbyt gęsty, możecie rozrzedzić go, dolewając jeszcze mleka. Przepis na „zapiekankę proboszcza” z ziemniaków, szynki i cebuli Składniki: 1 kg ziemniaków 200 g parzonej szynki 2 cebule 3 ząbki czosnku 400 ml mleka 2 łyżki masła 2 płaskie łyżki mąki 0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej 50 g żółtego sera Sposób przygotowania: Ziemniaki pokrójcie w grubszą kostkę i wrzućcie do garnka. A następnie zalejcie zimną, posoloną wodą i gotujcie do miękkości. Odcedźcie i przełóżcie do naczynia żaroodpornego. Pokrójcie cebulę w piórka i szynkę w szerokie w paski. Na patelnię wlejcie odrobinę oleju, a gdy się rozgrzeje smażcie na nim szynkę i cebulę, przez około 10 min, aż cebula zmięknie. Zetrzyjcie 3 ząbki czosnku i dodajcie na koniec smażenia. Przyprawcie...
Ziemniaki stanowią podstawę większości tradycyjnych, polskich obiadów. Gotowane, pieczone, a nawet smażone z pewnością często goszczą w waszych domach. Prawdopodobnie serwujecie je w towarzystwie solidnego kawałka mięsa. Okazuje się jednak, że i bez niego ziemniaczki mogą stanowić syty posiłek. Wystarczy prawidłowo je potraktować. Z czym podawać smażone ziemniaki? Nic nie może się równać z przepysznymi ziemniaczkami podsmażonymi na maśle. Wystarczy, że polejecie je zsiadłym mlekiem lub kefirem, posypiecie świeżym koperkiem, a całość dopełnicie jajkiem sadzonym, sałatką z pomidorów lub gotowanym kalafiorem. Zaufajcie, nam taki obiad podbije wasze serca, a przede wszystkim zapełni wasze brzuchy do syta. Przepis na ziemniaki podsmażane na patelni Receptura jest dziecinnie prosta, a składniki bajecznie tanie. Wystarczy wszystko ze sobą zmieszać i podsmażyć na masełku. Koniecznie sięgnijcie po teflonową patelnię, dzięki niej nic się nie przypali, a ziemniaczki będą smakować naprawdę wyjątkowo. Będziecie potrzebować: 1 kilograma ziemniaków 2 łyżek masła klarowanego 2 ząbków czosnku Przypraw: soli, pieprzu, rozmarynu, słodkiej papryki, ziół prowansalskich Przygotowanie: Ziemniaki obierzcie, pokrójcie na ćwiartki i ugotujcie w osolonym wrzątku (powinny być gotowe po ok. 20 minutach). Tak przygotowane ziemniaki odcedźcie z wody, a następnie wymieszajcie z przyprawami – solą, pieprzem, słodką papryką, ziołami prowansalskimi oraz rozmarynem (jeśli macie świeży to koniecznie go użyjcie). Czosnek obierzcie z łupin i pokrójcie w cieniutkie plasterki lub niewielką kosteczkę. Na patelni rozpuśćcie masło klarowane, a następnie umieśćcie na niej posiekany czosnek. Po ok. 2 minutach do czosnku dodajcie ugotowane, pokrojone i doprawione wcześniej...
Z gulaszem węgierskim, sosem pieczarkowym, twarożkiem chrzanowym i łososiem, kwaśną śmietaną czy cukrem... Możliwości podania placków ziemniaczanych jest wiele, jednak ich tradycyjna forma jest najbardziej znana oraz lubiana nie tylko przez Polaków, ale i turystów odwiedzających Polskę. Robert Makłowicz lubi zaskakiwać, a także łączyć różne produkty razem. Tym razem zdradził swój przepis na inne, aczkolwiek wyjątkowe placki ziemniaczane. Sekretny składnik Roberta Makłowicza do placków ziemniaczanych Robert Makłowicz jest dość znanym kucharzem na polskiej scenie kulinarnej. Nie boi się eksperymentów i łączenia różnych produktów. Dzięki temu za każdym razem zaskakuje swoich fanów nową formą klasycznego polskiego dania. Makłowicz zmienił nieco przepis na tradycyjne placki ziemniaczane, poprzez przygotowanie ich na rozczynie ze świeżych drożdży! Takie połączenie wbrew pozorom idealnie się komponuje. Placki są delikatne w środku, chrupiące z wierzchu, a co najważniejsze wręcz rozpływają się w ustach. Ten zestaw to po prostu strzał w dziesiątkę! Zaskoczcie swoich bliskich i przygotujcie to danie według tego przepisu. Przepis na placki ziemniaczane według Roberta Makłowicza Składniki: 20 g świeżych drożdży 4 łyżki mąki szczypta cukru około 16 ziemniaków około 400 ml mleka 1 cebula 1-2 jajka 1 łyżka masła olej do smażenia sól pieprz Przygotowanie: W miseczce przygotujcie rozczyn ze świeżych drożdży, jednej łyżki mąki, szczypty cukru i odrobiny letniego mleka. Całość dokładnie wymieszajcie i odstawcie do wyrośnięcia. Ziemniaki obierzcie, a następnie zetrzyjcie na tarce na większych oczkach. W międzyczasie zagotujcie około 400 ml mleka. Starte ziemniaki przełóżcie na sito. Przelejcie je gorącym mlekiem, a później dokładnie je odciśnijcie i...
Mleko to nie tylko ulubiony napój bobasów, czy dodatek do kawy. Krowie mleko „lubią pić” także i rośliny doniczkowe, które mają zapotrzebowanie na wapniowe nawozy. Biały napój może stanowić naprawdę dobry nawóz dla osłabionych roślin. Taka odżywka spełni także kilka innych ról. Co daje podlewanie roślin mlekiem? Do nich trzeba doliczyć przeciwgrzybiczne działanie mleka na glebę w donicy. Ponadto podlewanie kwiatów mlekiem pomaga w walce z kwiatowymi szkodnikami. Skąd pomysł na tak nietypową odżywkę dla kwiatów? Krowie mleko na kwiaty działa niemalże tak samo, jak na ludzi. Jak już wspominaliśmy, chodzi tutaj oczywiście o dostarczenie roślinom znacznych ilości wapnia, niezbędnego do prawidłowego wzrostu, a także do zapobiegania gniciu niektórych gatunków. Oprócz tego w mleku znajdują się także witaminy z grupy B. Dzięki temu mleko może być dobrym środkiem na mszyce i różnego rodzaju wirusy, które atakują liście roślin. Dlaczego nie można przesadzić z podlewaniem kwiatków mlekiem? Oczywiście z mlekiem nie należy przesadzać, jeśli chodzi o dolewanie go do doniczek. Dlaczego? Powód jest prozaiczny. Zbyt mocne „zasilenie” rośliny białym napojem od krowy może spowodować zniszczenie rośliny albo przynajmniej zahamowanie jej wzrostu. Złym pomysłem jest także dolewanie do doniczek skisłego i skwaśniałego mleka. To prosta droga do tego, by rośliny zaczęły po prostu gnić. W jakich proporcjach podlewać rośliny mlekiem? Jeśli macie na zbyciu odrobinę jeszcze dość świeżego mleka z lodówki, nic nie stoi na przeszkodzie ,by go użyć do podlania kwiatków. Wystarczy, że będziecie robili to z rozmysłem. Chodzi przede wszystkim o wymieszanie mleka z wodą. W jakich proporcjach? Wszystko zależy od tego, jakim mlekiem dysponujecie. Jeżeli jest to mleko o 2%-owej zawartości tłuszczu, wymieszajcie je z wodą w...
