Nie od dziś wiadomo, że ryby posiadają wiele cennych wartości odżywczych. Powinny więc stanowić jeden z podstawowych elementów waszej diety. Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim śledzie. Niestety, większość osób nie zna się na ich rodzajach. Uliki, piklingi czy matiasy, które są najlepsze?

Skąd pochodzą śledzie?

Śledzie powszechnie występują w Oceanie Atlantyckim, Morzu Północnym, ale również Morzu Bałtyckim. To nasza lokalna ryba, którą bez problemu dostaniecie w wielu sklepach, targach i stoiskach. Ich cena nie jest wygórowana. To tani przysmak, który może pieścić wasze podniebienia nawet przez cały rok.

Wartości odżywcze śledzi

Śledzie stanowią źródło zdrowego tłuszczu, kwasu omega-3 i żelaza, ale również wielu witamin: A, B, D i E. Ich regularnie spożywanie pozytywnie wpływa na skórę i wzrok, kości oraz metabolizm. Przysmak ten zmniejsza również ryzyko zachorowania na nowotwór.

Zawarte w śledziach wartości odżywcze mają pozytywny wpływ na pracę waszego serca, obniżają ciśnienie, rozwiązują problemy z niedokrwistością, zmniejszają uczucie senności i pozytywnie wpływają na wasz nastrój. 

Zobacz także:

Nie można również zapomnieć, że śledzie zawierają niewielką ilość rtęci co oznacza, że z powodzeniem mogą je jeść kobiety w ciąży.

Rodzaje śledzi

Możemy wyróżnić kilka głównych rodzajów śledzi dostępnych w sprzedaży:

  1. Uliki to pełnotłuste, młode śledzie pochodzące z połowów dalekomorskich. Są konserwowane w solance o bardzo wysokim stężeniu oraz wędzone w gorącym dymie.
  2. Piklingi to inaczej śledzie wędzone w całości (wraz z wnętrznościami) w dymie o temperaturze przekraczającej 40 st. C. Choć pochodzą one z kuchni niemieckiej bardzo często spożywa się je również w Holandii, Norwegii oraz Polsce. 
  3. Matiasy to bardzo młode śledzie, które nie uczestniczyły jeszcze w tarle. Pochodzą z wybrzeży Szkocji i Szetlandów. Są tłuste, delikatne i słabo solone. Okazuje się, że smak matiasów bije na głowę wszystkie inne rodzaje śledzia.

Czym się różni matias od innych śledzi?

W związku z tym, że matias nie uczestniczył jeszcze w tarle, jego mięso jest zupełnie inne niż powszechnie znanego śledzia:

- Jest znacznie bardziej tłuste i zdecydowanie delikatniejsze. Nie mniej znaczące są też inne różnice: matiasy są zdecydowanie mniej słone od tradycyjnych śledzi. Nie trzeba ich więc odsalać przed spożyciem, ale też szybciej się psują. Ponadto dojrzewają dzięki enzymom własnym, które pozostają w ich organizmach – tłumaczy Bohdan Karmański z firmy Tesoro del Mar.

Okazuje się, że większość sprzedawanych w dużych marketach śledzi nie ma nic wspólnego z matiasami, mimo, że producent twierdzi inaczej. Zwróćcie uwagę zwłaszcza na ryby sprzedawane z dopiskiem a la matias - to jedynie chwyt marketingowy.  Dlatego też w śledzie najlepiej więc zaopatrywać się u zaufanych sprzedawców, którzy nie wprowadzą was w błąd.