Od dziś (15 marca 2021 roku) możecie kupić testy na Covid-19 w Biedronce. To pierwszy raz, kiedy testy można dostać na masową skalę w Polsce. Czy warto zainwestować w taki test i go wykonać? Eksperci twierdzą, że ta oferta może spowodować dużo negatywnych skutków! Przekonajcie się, jakie są ich wady i zalety.

Testy na koronawirusa w Biedronce

Do oferty sklepu Biedronka weszły właśnie testy serologiczne na przeciwciała SARS-CoV-2, czyli popularne testy na koronawirusa. Można je dostać w Biedronkach w całej Polsce w cenie 49,99 zł.
 Od początku dnia testy cieszyły się ogromną popularnością. Zainteresowanie Polaków kupnem testów jest ogromne. Wiele sklepów wyprzedało już wszystkie dostępne testy od rana. Kupują je ludzie w każdym wieku, a ich wykonanie jest bardzo proste.

Rodzaje testów na koronawirusa

Na rynku jest wiele testów na koronawirusa. W mediach słychać było, że testy na koronawirusa kosztują prywatnie ok. 400 zł. Jak to możliwe, że można kupić je teraz w Biedronce za niecałe 50 zł? Okazuje się, że są to po prostu różne rodzaje testów. 

Testy z Biedronki to testy antygenowe, wykrywające przeciwciała klasy IgG i IgM. Przeciwciała te pojawiają się we krwi po przejściu choroby. Mówi się, że obecność przeciwciał na COVID-19 można potwierdzić testem antygenowym nawet dopiero po kilku miesiącach od przejścia zakażenia. Test z Biedronki nie jest więc dobrą metodą sprawdzenia, czy jesteście obecnie nosicielami wirusa. 

Zobacz także:

Jeśli macie podejrzenia, że możecie być zainfekowani, powinniście zgłosić się do placówki medycznej na wykonanie testu RT-PCR, który jest najlepszą metodą ocenienia, czy w waszym organizmie toczy się infekcja. Nawet gdybyście byli zakażeni i rozprzestrzeniali wirusa, test z Biedronki prawdopodobnie wyjdzie negatywny.

Minusy wprowadzenia testów na COVID do Biedronki

Eksperci boją się, że nie każdy będzie rozumiał tę zależność, a wprowadzenie testów do dyskontów spowoduje, że mniej osób będzie zgłaszać się do lekarza z objawami COVID-19. Alarmują oni, żeby przy pojawianiu się objawów nie próbować diagnozować się na własną rękę. Konieczne jest przejście przez wszystkie procedury medyczne i to lekarz musi kierować na odpowiedni test COVID, który wykluczy lub potwierdzi infekcję. 

Niebezpieczeństwo testów na koronawirusa z Biedronki

Dr Matylda Kłudkowska wyrażała swoje obawy w audycji radiowej. Bardzo obawia się ona o to, że przy objawach charakterystycznych dla koronawirusa wiele osób będzie sięgać po test z Biedronki i przy wyniku negatywnym sami wykluczą oni u siebie infekcje. Może to być bardzo groźne, bo taka osoba przekonana o tym, że nie jest zarażona, może łamać zasady izolacji i zarażać innych ludzi i rodzinę. To potencjalnie bardzo niebezpieczne!

Pamiętajcie więc, że testy z Biedronki nie mogą służyć jako narzędzie diagnostyczne! Sprawdzicie nimi, czy przeszliście infekcję w ostatnich miesiącach, ale nie czy jesteście obecnie zarażeni i czy zakażacie innych.