Na osiedlach mieszkaniowych i skwerach często rosną drzewa owocowe, które właśnie obfitują w soczyste mirabelki, morele, śliwki czy papierówki. Wiele osób korzysta z dobrodziejstw miejskiej zieleni. Sprawdzamy, czy to legalne i bezpieczne.

Regularnie widuje się mieszkańców miast zbierających owoce z drzew rosnących na wspólnych terenach. Owoce nie są zbierane przez władze miasta, dlatego, jeśli się ich nie zerwie, często spadają i gniją na chodniku. Szkoda takiego marnotrawstwa, a jednak władze warszawskiej dzielnicy zaczęły straszyć ostatnio „zbieraczy” mandatami. Dlaczego?

Dzielnice zabraniają zrywania owoców z miejskich drzew?

Na warszawskim Żoliborzu niedawno miało miejsce doroczne spotkanie mieszkańców, którzy wspólnie zbierali owoce z terenów Sadów Żoliborskich. Urzędnicy jednak zażądali zgłaszania takich zbiórek i nastraszyli mieszkańców kontrolami straży miejskiej…

Zakazują nam owocobrań sąsiedzkich na Sadach - poinformowali nas telefonicznie, że mamy się liczyć z interwencjami policji, a nawet prokuratury! – ogłosiła w sieci inicjatywa Owocowe Sady Żoliborskie.

Władze dzielnicy natychmiast zareagowały na oskarżenia w mediach społecznościowych. Tłumaczą, że nie mają nic przeciwko samemu zbieraniu owoców, a przeciwko organizowaniu niezgłoszonych spotkań w parkach. Mieszkańcy tej dzielnicy zastanawiają się, czy muszą zgłaszać każde, nawet najmniejsze sąsiedzkie wydarzenie.

Zobacz także:

Urzędnicy chcą mieć wszystko na papierku – mówią mieszkańcy.

Czy jedzenie owoców z miejskich drzew jest bezpieczne?

Przeważnie tak, jednak należy uważać na zbieranie owoców z chodnika czy pobocza. Tamte mogą być mocno zabrudzone, pokryte smogiem, a nawet odchodami zwierząt takich jak psy, koty, a nawet gryzonie. To te ostatnie są mogą być potencjalnie najbardziej niebezpieczne, dlatego warto upewnić się, że przyniesione z nieznanego źródła owoce zostaną porządnie umyte.

Najlepiej oczyścić je, odmaczając je w wodzie z octem, która „wyciągnie” z nich wszelkie robaki i zanieczyszczenia. Warto jednak zaznaczyć, że owoce rosnące przy ruchliwych miejskich drogach będą też pokryte dużą ilością kurzu, pyłu i smogu. Mogą być też dotykane przez okolicznych przechodniów, którzy przenoszą bakterie na dłoniach. Nie powinny więc być zjadane prosto z drzewa na surowo – zwłaszcza przez dzieci czy osoby starsze.

Źródło: haloursynow.pl