Cukier, olej, masło, mięso... a zaraz najprawdopodobniej jajka. Eksperci przewidują niepokojące zmiany cen tego towaru już niebawem, bo na jesieni i zimą. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz ostrzega, że ceny jajek mogą poszybować w górę nawet o kilkadziesiąt procent. Czy będzie nas jeszcze stać na jajecznicę? 

Spadek liczby kur niosek wpływa na prognozy cenowe 

Przyczyną prawdopodobnej, drastycznej podwyżki cen jest zmniejszająca się liczba kur niosek w całym kraju. Mariusz Szymyślik, dyrektor ds. analiz w KIPDiP, cytowany przez portalspozywczy.pl, tak tłumaczy te pesymistyczne prognozy cenowe: 

- W przemyśle drobiarskim prognozy dotyczące przyszłości buduje się przede wszystkim w oparciu o wylęgi piskląt, które są dla branży rodzajem wskaźników wyprzedzających. W czerwcu i lipcu tego roku dostępna na rynku liczba jednodniowych kur nieśnych były katastrofalnie niska.   

Niechęć hodowców do uzupełniania stad uderza w podaż jajek 

Zobacz także:

W lipcu 2022 wylęgi niosek były o ponad 50 proc. mniejsze niż w analogicznym miesiącu 2021. Podobnie rzecz się miała również w czerwcu bieżącego roku, gdzie zauważono różnicę 47 proc. w stosunku do czerwca roku poprzedniego. Według Mariusza Szymyślika jest to spowodowane także niechęcią hodowców kur do uzupełniania swoich stad: 

– W ostatnich tygodniach niechęć hodowców do uzupełniania stad przybrała na sile w sposób nieoglądany w naszym kraju od kilkunastu lat. Szacujemy, że od początku roku baza produkcji jaj zmniejszyła się już o około 10 procent i nadal dynamicznie maleje.  

Specjalista z branży drobiarskiej dodaje również, że tej sytuacji nie da się odwrócić z dnia na dzień: 

- Musimy pamiętać, że produkcja zwierzęca charakteryzuje się dużą inercją czasową. Tu nie da się po prostu jednego dnia wstawić dodatkowej linii produkcyjnej, która zacznie pracować od dnia następnego i pokryje rynkowe niedobory. 

Wojna w Ukrainie i wzrastające ceny prądu 

Na decyzje krajowych producentów kur wpływają:  

  • niestabilność cen pasz,  

  • możliwe problemy z dostawą prądu i ciepła, 

  • presja środowisk ekologicznych, by zmieniać warunki, w jakich hoduje się kury (wzrost kosztów). 

Według eksperta cytowanego przez portalspozywczy.pl do problemów, z którymi zmagają się hodowcy na rodzimym podwórku, dochodzi również problem Ukrainy, która jest największym na świecie eksporterem jaj. Ten problem będzie miał wpływ na ceny tego produktu nie tylko u nas, ale również w innych krajach Europy. 

Źródło: portalspozywczy.pl