Święta to czas, kiedy można spotkać się z rodziną i wspólnie celebrować te chwile. Co roku Wielkanoc wiąże się z pewnymi obchodami, bez których wiele osób nie wyobraża sobie tego okresu. Jednak tegoroczne świętowanie, będzie musiało się odbyć w nieco innych warunkach. 

Dynamiczny wzrost zakażeń

Walka z nieustępliwym koronawirusem, trwa już ponad rok. Mimo wielu obostrzeń, pandemia trwa w najlepsze. Na okres świąteczny prognozowany jest szczyt trzeciej fali wirusa. Obecnie można obserwować dynamiczne mutacje, które niosą o wiele gorsze konsekwencje niż wcześniej.

W celu ograniczenia liczby osób zakażonych, rząd, w porozumieniu z ekspertami, wprowadził nowe zasady funkcjonowania społeczności. Obowiązują one od 27 marca do 9 kwietnia włącznie. Wśród nowych obostrzeń znajdują się takie jak:

  • zamknięte żłobki i przedszkola z wyłączeniem służb porządkowych oraz medycznych,
  • zamknięte wielkopowierzchniowe sklepy budowlane i meblowe, 
  • ograniczony limit osób na powierzchni sklepów spożywczych oraz w kościołach, 
  • zamknięte salony kosmetyczne i fryzjerskie. 

Ponadto rządzący apelują do Polaków do spędzenia Wielkanocy w kameralnym, rodzinnym gronie bez przemieszczania się. Wszelkie łamanie podanych przepisów może skutkować drastycznym wzrostem zakażeń, co spowoduje niewydolność służb medycznych. 

Zobacz także:

Tradycja wielkanocna

Zgodnie z wiekowymi obyczajami, co roku wielkanocne śniadanie zjada się w dużym, rodzinnym gronie. To czas, by spotkać się z dawno niewidzianymi krewnymi. Na świątecznym stole nie może zabraknąć tradycyjnych pysznych potraw jak żurek, babka, faszerowane jajka czy mazurek. Wiele osób wyczekuje tego okresu, aby pobiesiadować wspólnie z bliskimi. 

Eksperci apelują o zachowanie rozsądku

Najnowsze raporty Ministerstwa Zdrowia nie napawają optymizmem, a wręcz zmuszają do pewnych refleksji. Stale rosnąca liczba zakażeń nie wygląda dobrze. Praktycznie każdego dnia można obserwować rekordy. Ekspert Rady Medycznej ds. COVID-19, profesor Krzysztof Simon apeluje do Polaków o zachowanie rozsądku i spędzenie tegorocznych świąt w kameralnym gronie rodzinnym.

Specjalista szczerze przyznaje:

Jeśli podczas tej Wielkanocy nie zachowamy się odpowiedzialnie, liczba zachorowań wywinduje jeszcze bardziej. Powiedziałbym: skrajnie odpowiedzialnie. Bo inaczej następne święta spędzimy już w innym gronie, część z nas po prostu umrze.

Mocne słowa Simona powinny szczególnie trafić do osób, które lekceważą wprowadzone obostrzenia i narażają nie tylko siebie, ale i bliskich.
 

Czytaj także: