Ubite białka są podstawą wielu ciast, deserów, bez nich nie ma mowy o upieczeniu chociażby bezy. Nie będziemy więc wnikać w to, skąd wzięło się znane powiedzenie o zbytecznym biciu piany. Warto od razu zaznaczyć, że w dzisiejszych czasach ubicie piany nie jest już tak mozolnym i żmudnym zadaniem, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu.

Nasze babcie w takich momentach musiały chwytać za trzepaczki lub różnego rodzaju wymyślne rózgi. Dzisiaj to już tylko wspomnienie. Do ubicia wystarczy nam ręczny mikser, jeszcze inni użyją blendera lub innych maszyn i robotów kuchennych.

Czym należy ubijać pianę?

Mimo tego, ubijanie piany wciąż przysparza wielu gospodyniom domowym sporo problemów. Jakie błędy popełnia się najczęściej? Zacznijmy od samego początku, a więc od procesu oddzielenia białek od żółtek.

Większość z nas wybiera tradycyjną metodę przelewania żółtka ze skorupki do skorupki. Czasem zdarza się jednak to, że niewielka ilość żółtka trafi do miski z białkami na ubicie. I klops gotowy. W taki sposób ubicie piany będzie niemożliwe. Jeszcze innym błędem jest zły wybór miski. Okazuje się, że najgorszą opcją do ubijania piany, ale także i śmietany jest plastikowe naczynie.

Zobacz także:

W takim właśnie naczyniu pęcherzyki powietrza nie będą wspinały się po ściance i w ten sposób uniemożliwią utrzymanie się piany.

Dlaczego białka nie mogą się ubić?

Wybierzcie więc miski szklane lub metalowe, a także innego rodzaju garnki. W takim oto naczyniu powinniśmy ubijać jajka, które znajdują się w temperaturze pokojowej. Świeże jaja nadadzą się do ubicia piany oczywiście najlepiej, ale pamiętajcie także, że lodowate jajka mogą być problemem w przygotowaniu puszystej białkowej masy.

Wielu z nas zapomina podczas bicia piany o jeszcze dwóch podstawowych kwestiach. Po pierwsze - dodanie soli zamiast pomóc, jedynie zdestabilizuje pianę. W tym celu lepiej dodać do białek jakiegoś kwasu – np. kwasku cytrynowego lub po prostu odrobinę soku z cytryny. Ale uwaga! Zróbcie to dopiero, gdy jajka zmienią podczas ubijania kolor na biały!

Na koniec jeszcze jedna sprawa. Ubijanie białek wcale nie musi trwać w nieskończoność. Białka powinny nie opadać po przechyleniu miski, ale zbyt długie miksowanie może spowodować przebicie białek. Wtedy znów wrócą one do swojego płynnego stanu i będą kompletnie do niczego.

Źródło: gotujmy.pl