Sierpień i wrzesień to miesiące, w których amatorzy pomidorowego szaleństwa czują się wprost wspaniale. Pomidory prosto z ogródka, tanie pomidory z targu czy bazaru, czy wreszcie pomidory kupowane na okazjach w marketach – czerwonych warzyw na koniec lata mamy zwykle w bród.

I chociaż staropolskie przysłowie mówi, że od przybytku głowa nie boli, w przypadku pomidorów może być nieco inaczej. Pisaliśmy już o tym, ile pomidorów dziennie można zjeść maksymalnie. Lepiej nie przekraczać tego limitu ze względu na troskę o własne zdrowie.

Jak przechowywać pomidory, by się nie psuły?

Inną sprawą jest klęska urodzaju pomidorów, które już zerwane leżakują w domu przez zbyt długi czas. Na pewno znacie ten przypadek. W tej sytuacji po pierwsze trzeba wymyślić, gdzie najlepiej zachowają swoją przydatność do spożycia, a po drugie zastanowić się jak je wykorzystać i spożytkować.

Tutaj godne polecenia wydają się przepisy na różnego rodzaju domowe ketchupy i przeciery, które na pewno nie będą odstawać poziomem i smakiem od produktów dostępnych w sklepach.

Zobacz także:

Ale co zrobić, gdy wasze pomidory zaczyna dosięgać pleśń i inne oznaki zepsucia? W pierwszej kolejności należy zastanowić się, czy miejsce, w którym je przechowujecie jest odpowiednie. Nie od dziś bowiem wiadomo, że za wystąpienie pleśni odpowiada wilgoć.

Unikajcie więc trzymania pomidorów w wilgotnych i ciepłych miejscach, takich jak choćby pobliże kuchenki gazowej czy elektrycznej. Pomidory rzeczywiście szybciej dojrzewają po zerwaniu w cieple, ale nie w wilgoci!

Czy można odkroić zepsutą część pomidora i zjeść resztę?

Pozostaje jeszcze sprawa tego, czy pomidory, które wykazują pierwsze oznaki zepsucia, nadają się jeszcze do jakiegokolwiek wykorzystania. I tutaj mamy niestety nienajlepszą wiadomość dla osób mocno oszczędnych, którzy nie wyobrażają sobie wyrzucania pięknego okazu bawolego serca czy okazałego pomidorka malinowego do kosza.

Otóż pomidory gnijące i zawierające choćby odrobinę pleśni nie nadają się nawet do spożytkowania w sosie czy innym domowym ketchupie. W przeciwieństwie do warzyw twardych i innych twardszych produktów, nie można odkroić z pomidorów nadpsutej części i zjeść reszty.

Czym grozi zjedzenie zepsutego pomidora?

Miękkość i delikatność pomidora sprawia, że rozwijające się grzyby pleśni rozwijają się w całym warzywie, nie będąc nawet dostrzegalnymi dla ludzkiego oka. Niestety tylko do śmietnika nadadzą się także te pomidory, które nie wykazują oznak zepsucia, ale znajdują się na tej samej kiści, co zgniła, felerna sztuka.

Dlaczego to aż tak ważne? Zjedzenie zgniłego pomidora to proszenie się o problemy zdrowotne. Wśród objawów zatrucia zgniłymi pomidorami możemy wymienić takie jak:

  • Alergie
  • Różnego rodzaju zatrucia pokarmowe
  • Grzybice układu pokarmowego
  • Choroby wątroby