Czy w tym roku będziemy musieli obejść się smakiem i zamiast karpia podać inną rybę na święta? Wiele na to wskazuje. Ceny tej ryby szybują w górę i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Wręcz przeciwnie - karp może jeszcze podrożeć przed samymi świętami. Uwaga! W niektórych sklepach można już kupić łososia w podobnych cenach, co karpia, a nawet taniej... 

Czy łosoś jest tańszy od karpia?

Dla wielu osób łosoś ma status ryby „ekskluzywnej”. To smaczne, delikatne mięso, za które trzeba zwykle słono zapłacić. Nikt by się więc nie spodziewał, że karp, ryba teoretycznie z „niższej półki”, może kosztować… tyle samo, co właśnie łosoś. A nawet więcej! Rzućcie okiem na te liczby.

W Kauflandzie oraz w Lidlu filet z karpia kosztuje teraz, w ofercie specjalnej, 6,99 zł za 100 g. Bardziej opłaci się wam kupić filet z łososia, który w Kauflandzie jest o 40 groszy tańszy (6,59 zł/100 g).

Zobacz także:

Cena łososia jest wyższa w Biedronce - tam za filet trzeba zapłacić 7,49 zł za 100 gram, choć nadal niewielka różnica między cenami karpia i łososia jest szokująca. 

W końcu karp przez lata był traktowany jako ryba o nieco gorszej jakości, ale za to była dzięki temu stosunkowo tania. Między innymi z tego powodu pojawił się on na świątecznych stołach Polaków po II wojnie światowej - brakowało wówczas ryb, które przed wojną jadano na Wigilię, więc trzeba było stworzyć coś na kształt nowej tradycji. Wybór padł na karpia, który był tani i łatwy w hodowli.

Ile kosztuje karp w tym roku?

W tym roku jednak niskie ceny karpia to pieśń przeszłości. Jak donosi „Dziennik Łódzki”, karp na święta będzie bardzo drogi, choć (póki co) nie zniechęca to klientów. Co więcej - niektórzy kupują te ryby o wiele wcześniej, niż zwykle w obawie, że nie wystarczy ich na Wigilię:

– Część osób przestraszyła się, że ryby może zabraknąć i już zrobiła zakupy. Karpi jest rzeczywiście mniej na rynku niż przed rokiem, mamy pewność, że u nas nie zabraknie go do 20-21 grudnia, natomiast nie wiemy, czy będziemy mieć go w sprzedaży przed samymi świętami. Będziemy się starać, ale dużo będzie zależało od zapotrzebowania – mówi Piotr Leszczyński z Punktu Sprzedaży Ryb w Pęczniewie, cytowany przez „Dziennik Łódzki”. 

W zeszłym roku cena świeżego, żywego karpia wynosiła średnio 20 złotych za kilogram. Dziś jest to już nawet 28 złotych i niewykluczone, że cena jeszcze wzrośnie. O wiele więcej trzeba natomiast zapłacić za filet lub płat karpia - nie wszyscy bowiem potrafią lub mają siłę na oprawianie ryb:

– Kiedyś sama patroszyłam ryby, teraz już nie mam na to siły, a moi bliscy nie potrafią tego zrobić, jestem więc skazana na zakup dzwonków albo płatów, Tegoroczne ceny są wysokie, dlatego poszłam do Lidla, gdzie akurat sprzedawali płaty za niemal 70 zł za kilogram. Byłam w sklepie w poniedziałek koło godz. 10, wzięłam cztery ostatnie paczki płatów, wydałam 182 zł – mówi pani Zofia Pawełczyk, emerytka z Chojen, z którą rozmawiał „Dziennik Łódzki”. 

Być może w tym roku warto wrócić do starych tradycji i porzucić karpia na rzecz tych ryb, które jadano na Wigilię przed wojną. Przyrządzało się wówczas śledzie, sandacze i karasie, a także szczupaki, jesiotra czy węgorze.

Nikt nie słyszał też wtedy o obowiązkowych 12 potrawach na wigilijnym stole. Zwyczaj jedynie nakazywał, by ich liczba była nieparzysta. W zależności więc od poziomu zamożności, mogło to być tylko 5 dań lub nawet 11 i jeszcze więcej (taką informację można było znaleźć w wydaniu „Hasła Łódzkiego” z 1929 roku).

Jeżeli więc nie przepadacie za karpiem i nie macie ochoty za niego przepłacać, śmiało przygotujcie w tym roku inne, nierzadko tańsze i smaczniejsze ryby.