Mamy na to swój własny sposób. Czasem może się przecież zdarzyć tak, że na talerzu zrobi się wręcz za ostro.

Ostrość chrzanu wyczuwalna jest zwłaszcza w domowych słoiczkach z tym warzywem. Własnoręcznie tarty chrzan to naturalne składniki i samo zdrowie, ale też potężna moc ostrości.

Nie bez przyczyny większość producentów chrzanu próbuje w jakiś sposób złagodzić jego smak. Na półkach sklepowych nie brakuje chrzanu z dodatkiem… mleka w proszku.

Zwróciliście uwagę na ten nietypowy składnik na słoiczkach z chrzanem? To właśnie ten dodatek sprawia, że chrzan ze sklepu jest nieco delikatniejszy w smaku.

Zobacz także:

Chrzan „na mleku”

Mleko w proszku odpowiada także za jego śnieżnobiałą barwę, nieco inną od tej, którą możemy zaobserwować po utarciu chrzanowego korzenia w domu.

Rozwiązanie na złagodzenie domowego chrzanu nasuwa się samo. Jeśli jednak nie dysponujecie mlekiem w proszku, można zanurzyć korzeń chrzanu w mleku na jakiś czas.

Taka „mleczna kąpiel” pozwoli zredukować ostrość warzywa i sprawi, że tarty chrzan stanie się bardziej znośny w smaku dla delikatniejszych podniebień.

Efektem ubocznym użycia mleka w kontakcie z chrzanem, może być dla niektórych jego… mleczna barwa. Zwłaszcza wtedy, gdy planujecie przygotować tak zwaną ćwikłę.

Buraczki wymieszane z chrzanem „na mleku”, będą miały mniej wyrazistą i intensywną czerwoną barwę.

Nabiał redukuje ostrość

Co ciekawe, mleko może pomóc także i po zjedzeniu ostrego dania, takiego jak np. kanapka posmarowana obficie tartym chrzanem.

W takich wypadkach wypicie szklanki białego napoju lub nawet skosztowanie odrobiny słodkiej śmietanki, powinno przynieść ulgę.

Wszystko to za sprawą tłuszczów zawartych w nabiale, które odpowiadają za obniżenie ostrości danego produktu spożywczego. Podobnie więc nabiał zadziała w konfrontacji np. z ostrymi papryczkami chili.