Szalejąca od marca pandemia zmusiła rząd Mateusza Morawieckiego do podjęcia wielu nieprzyjemnych decyzji. Mimo że istotnie COVID nie daje za wygraną, Polacy nie są zachwyceni obostrzeniami dotyczącymi zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.

Zawsze spędzaliśmy je przecież w gronie najbliższych, nie tylko rodziny, ale również przyjaciół. W tym roku niestety wszystko stanęło na głowie.

Możesz zaprosić maksymalnie 5 osób

Pod koniec listopada premier ogłosił, że w święta każdy dom będzie mogło odwiedzić maksymalnie 5 osób spoza gospodarstwa.

W praktyce oznacza to, że jeśli dotychczas cała twoja 20-osobowa rodzina zjeżdżała się do mieszkającej samotnie babci, w tym roku nie będzie to możliwe. Ta decyzja oburzyła Polaków. 

Zobacz także:

Jak twierdzą prawnicy, tego typu rozwiązanie jest w zasadzie nielegalne. Natomiast nie ulega wątpliwości, że w czasie pandemii należy zachować szczególną ostrożność. W końcu nikt nie chciałby wrócić z Wigilii z prezentem w postaci koronawirusa.

Wirusolog radzi, jak uniknąć zakażenia

Głos w tym gorącym temacie postanowił więc zabrać jeden z wirusologów.

- Przed wyjazdem do bliskich należy jak najdłużej zachowywać się rozsądnie. Samo wykonanie testu czy zmierzenie temperatury nie wystarczy, bo owszem badanie może ujawnić zakażenie, ale pamiętajmy, że zarażamy wcześniej. Jak się chce jechać do rodziny i być bezpiecznym, to trzeba sobie zrobić 10-dniową kwarantannę. Jeszcze jest na to czas – stwierdził w rozmowie z jednym z portali, prof. Włodzimierz Gut.

Należy jednak pamiętać, że za nieprzestrzeganie obostrzeń związanych z liczbą osób na świętach grozi kara nawet do 30 tysięcy złotych.