Pandemia koronawirusa odcisnęła ogromne piętno na polskich przedsiębiorcach, którzy stanęli w obliczu wielomilionowych strat finansowych. Teraz, gdy wirus wreszcie jest w odwrocie i zbliża się sezon turystyczny, restauratorzy i właściciele barów, pubów czy lodziarni, liczą, że w końcu uda im się odbić od dna. Jednym ze sposobów na „odkucie” się po pandemii jest bez wątpienia podniesienie cen produktów.

Pisaliśmy, ile kosztuje nad morzem filet ryby – w jednej z nadmorskich miejscowości za kilogram filetu z dorsza trzeba zapłacić aż 140 zł! Donosiliśmy też o oburzonej klientce jednej z nadmorskich restauracji, która za zwykły jednodaniowy obiad dla swojej 3-osobowej rodziny, zapłaciła aż 175 zł! A czy wiecie, ile kosztuje nad morzem pojedyncza gałka loda?

Gałka loda za 6 zł

Ile gałek zwykle zamawiacie? Jeśli trzy, nad morzem musicie się liczyć z wydatkiem 18 zł. Jeśli pomnożycie to przez członków rodziny, to zjedzenie lodów będzie was kosztować tyle, co obiad...

Zaskoczyła mnie w miniony weekend cena lodów nad morzem, gdzie jedna gałka kosztuje 6 złotych, a w ubiegłym roku było to maksymalnie 4,50 - relacjonuje Katarzyna Michalska z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.

Latem będzie jeszcze drożej?

Wielu Polaków już teraz, zanim jeszcze na dobre ruszył sezon wakacyjny, zauważyło gigantyczny wzrost cen w polskich kurortach. Czy w wakacje będą one jeszcze wyższe? 

Zobacz także:

To już widać w pasie nadmorskim. Pobyty w hotelach są droższe niż przed pandemią. Wzrosły również ceny w restauracjach i kawiarniach. Na pewno droższe będą również wydarzenia muzyczne, koncerty, spektakle. Tego po prostu nie da się uniknąć po tak długim i bolesnym lockdownie – mówi Michalska.

Czy znajdą się na to chętni?

Zdaniem ekspertki, trudno przewidzieć, czy Polacy „rzucą się" na tego typu atrakcje, ponieważ pandemia sprawiła, że odzwyczailiśmy się od siedzenia w restauracjach. Z drugiej jednak strony trochę się za tym stęskniliśmy. Czy jednak nie odstraszą nas panujące w nich ceny?

Z jednej strony jestem pewna, że wiele osób tylko czekało na możliwość wyjazdu nad morze czy do innego miasta, by zatrzymać się w hotelu czy wypić kawę w restauracyjnym ogródku. Z drugiej mam też wrażenie, że trochę się od pewnych wydatków odzwyczailiśmy. Przedsiębiorcy muszą więc bardzo zwinnie balansować na granicy pomiędzy opłacalnością swojego biznesu i tolerancji klientów – dodaje Katarzyna Michalska.

Mimo iż Polacy chcą wspierać lokalną gospodarkę, wielu słusznie zauważa, że wakacje w Polsce są obecnie droższe od tych w zagranicznych kurortach. A wy gdzie zamierzacie spędzić sezon wakacyjny?

Źródło: Dlahandlu.pl

Czytaj także: