Od 2004 roku, amerykańska organizacja ekologiczna Environmental Working Group (EWG), tworzy 2 rankingi, w których umieszcza najczystsze i najbardziej zanieczyszczone pestycydami owoce i warzywa. Pierwszy to „Czysta piętnastka”, drugi „Brudna dwunastka”.

W tych rankingach zwycięskie bywają wyłącznie produkty pochodzące z ekologicznych upraw. Naukowcy uważają, że taka działalność odbywa się ze szkodą dla zdrowia ludzi i wyjaśniają dlaczego.

Lubicie czytać rankingi? Oto jeden z nich: „Brudna dwunastka 2022”

EWG tworzy co rok listę najbardziej zanieczyszczonych pestycydami owoców i warzyw. Deklaruje, że intencje ma tylko i wyłącznie dobre i robi to po to, żeby informować i edukować:

- Chcemy edukować społeczeństwo na temat owoców i warzyw o najwyższej i najniższej zawartości pestycydów, tak aby konsumenci mogli podejmować najlepsze decyzje dla swoich rodzin.

Organizacja właśnie opublikowała ranking „Brudna dwunastka 2022”. Oto on:

Zobacz także:

  • Truskawki
  • Szpinak
  • Jarmuż
  • Nektarynki
  • Jabłka
  • Winogrona
  • Papryka (także ostra)
  • Wiśnie i czereśnie
  • Brzoskwinie
  • Gruszki
  • Seler
  • Pomidor

A teraz najważniejsze. Jeśli jadacie owoce i warzywa produkowane tradycyjnie, a nie wyłącznie eko, to musicie mieć świadomość, że w dzisiejszych czasach do niemal wszystkich upraw przenikają pozostałości chemicznych środków ochrony roślin. Czy uprawy ekologiczne są w 100% od nich wolne i są całkowicie zdrowie? Tak twierdzi EWG, ale badacze są innego zdania.

Nie ma powodu, żeby unikać truskawek, papryki czy pomidorów

Tworzenie rankingu ostrzegającego przed niebezpieczeństwem żywności tradycyjnej, to bardzo dobry sposób na popularyzowanie produkcji ekologicznej, czym zajmują się autorzy rankingu, czyli organizacja EWG. Jednak naukowcy zarzucają ekologom działanie na szkodę ludzi i zdrowia publicznego. Wskazywanie dostępnej i tańszej żywności tradycyjnej jako niezdrowej, a nawet trującej, szkodzi na dwa sposoby:

  • Zniechęca ludzi do jedzenia tych owoców i warzyw, na które ich stać i doprowadza do tego, żeby zamiast sięgać po paprykę z tradycyjnych gospodarstw, pozostawali przy swoich niezdrowych nawykach żywieniowych i wybierali fast foody czy potrawy mięsne. „Food Insight" cytuje badania prowadzone na ten temat:

- Ludzie, którym mówi się, że produkty ekologiczne są dla nich zdrowsze i lepsze, mogą nie mieć dostępu lub wystarczającej ilości pieniędzy na zakup produktów ekologicznych i innych produktów ekologicznych. Według badania przeprowadzonego przez naukowców z Johns Hopkins Center for a Livable Future (CLF) w Bloomberg School of Public Health, komunikaty dietetyczne, w których ludzie są przekonani, że organiczne owoce i warzywa są zdrowsze, mogą prowadzić do niezdrowych konsekwencji.

  • Wprowadza w błąd. W dzisiejszych czasach, gdy mamy za sobą dziesiątki lat używania pestycydów na całym świecie, trudno znaleźć regiony całkowicie wolne od pozostałości chemicznych środków ochrony roślin.
    Uprawy ekologiczne co prawda nie są nawożone wprost nawozami sztucznymi, uprawy konwencjonalne mogą być, jednak i jedne i drugie rosną w środowiskach, do których pozostałości środków chemicznych mogą być przenoszone wraz z deszczem, wiatrem, przenikają do gleby, są spłukiwane do rzek zgodnie z zasadą obiegu wody w środowisku.
    Jednak i w przypadku upraw tradycyjnych oraz ekologicznych ich stężenie nie jest duże i szkodliwe dla zdrowia, szczególnie że wszystkie zostają dopuszczone do sprzedaży i są przez specjalistyczne służby uznane za niezagrażające zdrowiu.

Jak podsumowuje „Food Insight:

- Tego rodzaju listy „nie jedz”, które nie są uzasadnione naukowo i mają na celu podważenie procesu regulacyjnego, który podtrzymuje nasz system żywnościowy, są nieodpowiedzialne i przypadkowe.

Źródło: radiozet.pl, foofinside.org