15 marca 2021 roku, niemal okrągły rok po pierwszym ogłoszeniu zamknięcia polskiej gospodarki z powodu pandemii koronawirusa, Biedronka zaczęła oferować swoim klientom testy na przeciwciała SARS-COVID-19.
Zanim jednak przejdziemy do wyjaśnienia, czym tak na dobrą sprawę jest ten test, winni jesteśmy wam jedną informację.
Ich zakup podczas pierwszego dnia sprzedaży był zadaniem naprawdę bardzo wymagającym. W wielu sklepach w całym kraju o testy rozgrywały się wyścigi, nie brakowało spięć i dantejskich scen sporów klientów o testy.
Tu się dziś prawie pobili i to starsi ludzie. O 8 rano już wszystkie testy wyprzedaliśmy - powiedziała ekspedientka jednego ze sklepów.
Taki scenariusz przewidywała Biedronka. Nic więc w tym dziwnego, że od razu wprowadzono limit 3 opakowań testu na osobę na jeden paragon.
Zobacz także:
Ile kosztował test na przeciwciała COVID-19 w Biedronce?
Od samego otwarcia sklepów (zwykle o godzinie 6), na testy zaczęły polować setki ludzi. Wielu odchodziło od regałów sklepowych z kwitkiem, bez upatrzonego testu jeszcze nad ranem, gdyż w wielu sklepach testy wyprzedały się w zaledwie 2 godziny od otwarcia.
Nie przypomina wam to czegoś? Niemal rok temu do podobnych scen dochodziło pod sklepami i aptekami, gdy zabrakło maseczek.
Czy gra w ogóle była warta świeczki? Czy było się o co ścigać? Podobne testy jak te dostępne w Biedronce, są do kupienia w internecie.
Sęk w tym, że nie kosztują ok. 50 zł jak w stacjonarnych sklepach portugalskiej sieci. Ceny testów z Allegro i innych sklepów internetowych, zaczynają się od 60 zł wzwyż.
Co zawiera w sobie test na przeciwciała SARS-COVID-19 z Biedronki?
Niezależnie od tego, gdzie test został kupiony, jego zawartość jest taka sama. Chusteczka nasączona alkoholem, specjalne nakłuwacze i przyrząd do pobierania krwi.
Do tego przede wszystkim jeszcze dochodzi specjalny płyn, który należy połączyć z krwią, by otrzymać odpowiednią reakcję i wynik, a także sam test, szczelnie zapakowany w foliowym opakowaniu.
Fachowcy mówią następująco – jest to test płytkowy na przeciwciała COVID-19, do samodzielnego wykonania.
Informuje testującego o tym, czy ma wspomniane przeciwciała, czy też nie. Niestety, jest to tylko i wyłącznie test jakościowy – nie informuje testującego o tym, ile tychże przeciwciał ma w swoim organizmie.
Test na przeciwciała COVID-19, działa nieco ponad 10 minut od zastosowania i ściągnięcia krwi z palca testującego.
Co mówią wyniki przeprowadzanego własnoręcznie testu?
Stwierdzona nieobecność przeciwciał nie musi oznaczać tego, że dana osoba nie przeszła COVID-19 lub przeszła go bardzo dawno temu.
Dopuszczalna jest możliwość, że organizm badanego z jakiejś nieznanej przyczyny, mógł nie wytworzyć przeciwciał.
Co więc tak naprawdę daje ten przesiewowy test? Nie może on ostatecznie zastąpić profesjonalnego testu PCR lub innego, gdyż nie jest w stanie wykryć, czy osoba jest obecnie zakażona, czy też nie.
Lepiej więc nie traktować testu z Biedronki jako ostatecznej odpowiedzi na to, czy choruje się w danym momencie, czy nie.
Test być może będzie za to przydatny osobom, które dopiero co przeszły chorobę i chcą upewnić się, że już mają w swoim organizmie przeciwciała.