
Miłośnicy seriali telewizyjnych mogą kojarzyć Beatę Ścibakównę z ról, w których wcielała się w pracowników szpitali. Aktorka miała okazję odegrać rolę lekarza w aż trzech serialach - była kardiolożką w produkcji „Samo życie”, ordynatorką w „Na dobre i na złe” oraz anestezjolożką w „Diagnozie” emitowanej w telewizji TVN.
Karierę aktorską rozpoczęła ponad 30 lat temu na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie, a prywatnie jest żoną aktora Jana Englerta. Właśnie skończyła 55 lat i wprost promienieje - jaki jest jej sekret?
Jak Beata Ścibakówna dba o wygląd?
Aktorstwo to tylko jedna z wielu pasji Beaty Ścibakównej. W programie „Dzień dobry TVN” opowiedziała o swoich innych zainteresowaniach, zwłaszcza o sporcie. Gwiazda kocha jazdę na nartach, grę w tenisa oraz ćwiczenia na siłowni, której jest stałą bywalczynią.
Ciężko trenuje pod okiem swojego trenera, który początkowo miał jej pomóc wrócić do sportu po kontuzji. Pani Beata nie miała powiem w ogóle w planach rezygnować z aktywności fizycznej i starała się powrócić do ćwiczeń na tyle, na ile było to możliwe.
Współpraca z trenerem trwa już dobrych kilka lat, a dowodem jej skuteczności jest fantastyczna sylwetka i kondycja aktorki:
– Przy ćwiczeniach siłowych, jakie wykonuję, wydobywają się endorfiny, które sprawiają, że człowiek jest radośniejszy. Sylwetka jest fajna. Przemiana materii i metabolizm są cudowne. Spotykam różnych wspaniałych ludzi. Mam nawet taką grupę fitnessową dziewczyn. Razem spędzamy czas, nie tylko na siłowni. To ma naprawdę bardzo wiele różnych znaczeń – wyznała Ścibakówna w programie „Dzień dobry TVN”.
Sposób Beaty Ścibakówny na zgrabną sylwetkę
Ścibakówna nie zwalnia tempa i jest aktywna przez cały rok. Jak tłumaczył w programie jej trener, zimą przygotowują się na siłowni do jazdy na nartach, a latem - do gry w tenisa. Przy tak intensywnej aktywności fizycznej duże znaczenie ma oczywiście dieta. Powinna być dobrze zbilansowana, ale należy też jeść z rozsądkiem, by utrzymać efekty ćwiczeń. Aktorka ma na to swoją radę:
– Zasada numer jeden to mniej jeść, a zasada numer dwa to ćwiczyć i się nie lenić – podsumowała krótko w rozmowie z „Faktem”.