Wygląda na to, że Annie Musze spodobała się rola etatowego krytyka kulinarnego. Aktorka zaczęła od mocnego uderzenia kilka tygodni temu. Gwieździe „M jak miłość” nie przypadły do gustu ekskluzywne ostrygi w jednej z najdroższych warszawskich restauracji.

Mucha zżymała się na lokal, w którym jej zdaniem za 700 zł dostała coś, co jej zdaniem było „średnie, bardzo średnie”. 41-latce nie posmakowały owoce morza. Czy to oznacza, że Mucha jest aż tak wybredna?

Anna Mucha oceniła stan francuskiej gastronomii

Po fali dowcipów w celebryckim światku, która spadła na Muchę po jej wynurzeniach na temat ostryg, aktorka długo nie kazała czekać na kolejny odcinek jej telenoweli związanej z ocenianiem smaków w restauracjach.

W ostatnim czasie Anna Mucha obrała kurs na Francję. Ojczyzna wyrafinowanych smaków nie zawiodła oczekiwań aktorki. Kubki smakowe Muchy znalazły się w prawdziwym kulinarnym raju. Wszystko to jednak za sprawą skromnego kurczaka… Czyżby aktorka wcale nie posiadała aż tak wysublimowanego smaku, jak mogło jej się zdawać wcześniej? Oto co Mucha napisała na temat obiadu we francuskiej knajpie na swoim Instagramie:

Zobacz także:

– Ten mus z kurczaka to jest coś poza pojmowaniem świata. Ultra delikatny z przypieczoną skórką. Z miłością, całą miłością – uderzała w coraz wyższe tony Mucha.

Czy Anna Mucha woli tradycyjne jedzenie od owoców morza?

To jednak nie wszystko. W kolejnej relacji Mucha zaczęła rozpływać się nad kurczakiem z Francji jeszcze bardziej:

- Ale to kolejne danie spowodowało, że popłakałam się ze wzruszenia. Drugi raz z powodu jedzenia. W skrócie mus (tak! tak!), brokuły i kasza gryczana – zachwycała się 41-letnia gwiazda.

Oczywiście nie ma nic zdrożnego w tym, że aktorka grająca głównie w serialach i kilku spektaklach teatralnych, woli proste jedzenie od cudacznych nieraz owoców morza, które nie należą do tradycji polskiej kuchni.

W zdecydowanej większości znacznie bliżej nam oczywiście do smaku prostej kaszy gryczanej, którą zajadali się bardzo często nasi przodkowie jeszcze zanim na nasze ziemie sprowadzono ziemniaki… Czy to samo o sobie może powiedzieć Mucha?

Wydaje się jednak, że aktorka uległa czarowi kulinarnej Francji. W podobnym stopniu jak kurczakiem, gwiazda zachwycała się niedawno bowiem francuskimi piekarniami i cukierniami, które mają „rozkładać ją na łopatki”.