Anna-Maria Sieklucka zyskała popularność dzięki roli Laury Biel w ekranizacji erotyku Blanki Lipińskiej „365 dni”. Film był popularny w Polsce, ale również na świecie! Polska produkcja wciąż bije rekordy popularności. To dzięki temu, że można ją obejrzeć na platformie Netflix w wielu krajach. Po umieszczeniu „365” dni na popularnym Netflixie, nie trzeba było długo czekać aż film zyska ogromną popularność. Niemal natychmiast wylądował on w Top 10 najchętniej oglądanych filmów w danym momencie w naprawdę wielu krajach.

Wraz z popularnością filmu, popularność zyskała oczywiście piękna aktorka grająca jedną z głównych ról. Anna-Maria Sieklucka wręcz wskoczyła do świata show-biznesu. Aktorka pochodzi z Lublina, ale niechętnie dzieli się innymi prywatnymi informacjami. Z dziennikarzami woli rozmawiać o swojej karierze, omija więc zbyt prywatne pytania w wywiadach.

Dieta i figura Anny-Marii Siekluckiej

Wiele osób zastanawia się, jakie są sekrety pozwalające utrzymać aktorce przepiękną figurę, którą można podziwiać między innymi na jej profilu na Instagramie. Sieklucka bez wątpliwości jest przepiękna i ma naprawdę imponującą figurę, którą w pełnej okazałości mogli podziwiać widzowie „356 dni”.

Aktorka zapytana o dietę udzieliła niedawno odpowiedzi:

Zobacz także:

Ja bardzo zdrowo jem. Dobrze się odżywiam, dbam o nawodnienie organizmu. Pewnie ten stres działa na mój organizm, bo […] sytuacja zawodowe powodują, że te kilogramy ze mnie schodzą – skomentowała odnotowany przez fanów fakt, że aktorka stała się w ostatnim czasie jeszcze szczuplejsza.

Okazuje się jednak, że Anna-Maria nie kontroluje swojej masy ciała obsesyjnie. Przyznała, że nie ma nawet w domu wagi. Na stronie jej agencji można jednak przeczytać, że aktorka waży 51 kilogramów. Jej wzrost to 160 cm.

Na pewno dodatkową energię Anna-Maria wykorzystuje ostatnio na udział w programie „Twoja twarz brzmi znajomo”, w którym występuje. Niewątpliwie dużo prób przyczynia się do zwiększonej aktywności fizycznej. Annę-Marię Sieklucką można podziwiać na ekranach telewizorów od 5 marca.

Czytaj także: