Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak wygląda dieta wielokrotnej mistrzyni olimpijskiej? W sporcie liczy się determinacja i dyscyplina - zarówno jeżeli chodzi o mordercze treningi, jak i dietę. A jak wygląda to w przypadku Anity Włodarczyk, prawdziwej dominatorki olimpijskim konkursie rzutu młotem? Możecie się zdziwić, jakie są jej ulubione dania!

Słabość Anity Włodarczyk do polskiej kuchni

Anita nie ukrywa, że w jej przypadku nie jest konieczne stosowanie bardzo ścisłych diet. Oczywiście można się domyślać, że sportsmence nie wolno jeść byle czego, jednak na co dzień jada smacznie i w dużych ilościach. Jak sama powiedziała, jej diety nie obowiązują - można pozazdrościć!

W 2017 roku, gdy brała udział w mistrzostwach świata w lekkoatletyce w Londynie, pokazała na Twitterze swoje typowe śniadanie przed zawodami - aż 5 jajek na twardo! Taki posiłek dostarcza do organizmu dużo białka, niezbędnego w przypadku sportowców, którzy potrzebują silnych mięśni do bicia rekordów.

Zobacz także:

Od czasu do czasu Anita pokazuje inne posiłki, którymi się zajada przy okazji odwiedzin w różnych polskich miastach. Nie odmawia sobie wtedy przyjemności i chętnie je potrawy typowe dla regionu, w którym gości. Kilka tygodni temu można było spotkać Anitę na Śląsku, która z tej okazji zamówiła dla siebie typowe kluski śląskie z roladą i modrą kapustą.

– Tradycja musi być zachowana. Niedziela - Śląsk, a to oznacza: rolada, kluski śląskie, modro kapusta – napisała Anita Włodarczyk na Instagramie.

Mistrzyni olimpijska uwielbia jeszcze jedno polskie danie - poznański gzik, który, jak mówi, kojarzy jej się z rodzinnymi stronami.

Pogoń za złodziejem Anity Włodarczyk

Siła i kondycja lekkoatletki przydaje się nie tylko na zawodach. Kilka dni temu Anita rzuciła się w pogoń za złodziejem, który próbował włamać się do jej auta. Udało jej się złapać włamywacza i czekała z nim na przyjazd policji. Funkcjonariusze byli pod wrażeniem tej brawurowej akcji i zaproponowali Anicie dołączenie w ich szeregi:

– Dalszą karierę proponujemy w samochodówce, potencjał jest – żartowali policjanci z warszawskiej policji. 

Niestety, sprint za złodziejem kosztował Włodarczyk zdrowie - mistrzyni zerwała mięsień dwugłowy uda i przeszła operację. Na szczęście rekonwalescencja przebiega pomyślnie, a sportsmenka regeneruje się przed kolejnym sezonem.

Źródło: warszawa.naszemiasto.pl, dziennikpolski24.pl, anitawlodarczyk/Instagram