Gwiazda „Pierwszej miłości” zachwyciła niezwykłą metamorfozą. Aneta zając schudła 10 kg w bardzo krótkim czasie! Kiedy okazało się, że cierpi na przewlekłe zapalenie tarczycy, czyli Hashimoto, zdecydowała się przejść na restrykcyjną dietę. 

Hashimoto, czyli przewlekłe zapalenie tarczycy

Pojawienie się symptomów choroby Hashimoto mogą przyspieszyć czynniki takie jak stres, nieodpowiednie odżywianie, zbyt małe ilości snu oraz niedobory witaminy D. Czasem choroba może także się uaktywnić po nieodpowiednio leczonej infekcji. Do jej objawów należą:

  • Częste uczucie zmęczenia,
  • Zbieranie się wody w organizmie,
  • Zaparcia,
  • Nadmierny wzrost masy ciała,
  • Bóle mięśniowe.

Co Aneta Zając je na kolację? 

Gwiazda serialu „Pierwsza miłość” bardzo dba o swój codzienny jadłospis, który jest wyjątkowo zdrowy. Wieczorami aktorka najczęściej sięga po zdrowe i kolorowe sałatki. Nie dodaje do nich jednak kalorycznych składników takich jak makaron czy tłuste sosy.

W swoich posiłkach, także tych wieczornych, Aneta Zając regularnie spożywa też kaszę jaglaną i gryczaną. 
Chociaż wielu dietetyków zaleca trzymanie się stałych godzin posiłków, co reguluje trawienie i przyspiesza metabolizm, a także pomaga utrzymać regularny tryb życia – Zając nie stosuje tej zasady. Jak każda kobieta pracująca, a przy tym mama dwójki dzieci, musi czasem zjeść posiłek o późniejszej godzinie niż zalecana 19. 

Zobacz także:

Jaką dietę utrzymuje Aneta Zając?

Przez Hashimoto, gwieździe bardzo trudno jest utrzymać swoją sylwetkę, dlatego cały czas jest w kontakcie z lekarzem. Według wskazań medycznych, musi unikać glutenu. Odstawiła również cukier, gazowane napoje i żywność przetworzoną, w wyniku czego udowodniła, że można schudnąć przy chorej tarczycy.

Kiedyś Zając korzystała z usług cateringów dietetycznych, co było dobrym rozwiązaniem na bardziej zapracowane miesiące. Ułatwiało jej to łączenie obowiązków rodzicielskich z pracą. Dba jednak o to, aby jej dzieci jadły tylko najwyższej jakości, dobrze zbilansowane posiłki, dlatego gotuje im sama.

Źródło: tipsforwomen.pl

Czytaj także: