Polskie truskawki są przeważnie droższe niż te importowane. Największą rolę odgrywają tu koszty produkcji. Polscy hodowcy wkładają wiele wysiłku w wyhodowanie najlepszych, naturalnych i najmniej wzbogaconych chemią owoców. Nie muszą być one poddawane długim transportom, dzięki czemu nie wymagają „konserwowania” potencjalnie szkodliwymi dodatkami. 

Okazuje się jednak, że poza ceną jest jeszcze jeden czynnik, który pozwoli wam rozpoznać polską truskawkę od jej importowanych sióstr.

Jak rozpoznać polskie truskawki?

- „Świeża szypułka prawdę nam powie” – podkreślają plantatorzy truskawek.

Co to oznacza? Szypułka przy polskiej truskawce będzie świeża, soczyście zielona, sztywna i delikatnie odstająca od owocu. Co do samej truskawki, najczęściej te polskie mają stożkowaty albo sercowaty kształt. Jest on zależny w dużej mierze od odmiany, ale lokalne owoce na ogół przybierają właśnie takie formy. Dojrzała polska truskawka jest przeważnie jasnoczerwona, błyszcząca i intensywnie pachnąca. 

Zobacz także:

Zagraniczne truskawki na ogół mają bardziej podłużny kształt. Są również jaśniejsze przy szypułce, ponieważ przed importem były zrywane jeszcze niedojrzałe.

Najważniejsza jest jednak kondycja szypułki: jeśli jest ona rozmiękczona, nieświeża i nie odstaje od owocu, bardzo możliwe, że truskawki były importowane z innego kraju. Co ciekawe, producenci zaznaczają, że truskawki marokańskie można łatwo rozpoznać po charakterystycznych nieproporcjonalnie dużych szypułkach.

Oprócz tego krajowe owoce zwykle różnią się od tych zagranicznych także kształtem. Polskie truskawki na ogół są nieco mniejsze niż te pochodzące choćby z Hiszpanii i okolic.

Sezon na polskie truskawki

Lokalni hodowcy truskawek w sezonie natychmiast sprzedają swoje owoce – nie mają one szansy długo leżeć na półkach czy w magazynach.

- Zbierana dzisiaj, jutro ona będzie na półce. Nie mija nawet doba. Można ją poznać po smaku, jędrności i po szypułce. Szypułka po czterech dnia transportu, z dalekich krajów, nie jest świeża, jest zmęczona i po niej właśnie widać. Różnica jest też taka, że my zbieramy truskawkę czerwoną, taką jaka powinna być, jej smak pochodzi w 100% od słońca. Importowana zbierana jest „na blado”, żeby wytrzymała podróż. Dokładnie tak jak banany. Dlatego w Europie nie znamy smaku dobrego banana. Gdybyśmy pojechali tam gdzie one rosną poznalibyśmy smak, który przypomina miód rozpływający się w ustach. Trzeba to wiedzieć”– tłumaczą Aldona i Jarosław Radola, właściciele plantacji truskawek i innych owoców.