Wczoraj pisaliśmy o dramacie na rynku czereśni w Polsce. Ceny tych owoców są teraz bardzo niskie, ale chętnych do zakupu brak. Sprawa dotyczy czereśni w hurcie, którymi nie są zainteresowane nawet zakłady produkujące przetwory! Popyt na czereśnie jest dość niski ze względu na wciąż wysokie ceny tych owoców w detalu, podczas gdy czereśnie sprzedawane przez rolników na rynku gniją, ponieważ nikt ich nie kupuje.

Zarzut AgroUnii wobec Biedronki

O sprawie zrobiło się głośno dzięki działaczom rolniczego ruchu AgroUnia. Twierdzą oni bowiem, że za dramat na rynku czereśni jest odpowiedzialna m.in. Biedronka, która sprowadza te owoce zza granicy, zamiast kupować polskie czereśnie. Na Twitterze pojawił się film, gdzie lider AgroUnii Michał Kołodziejczak mówi o dramatycznej sytuacji sadowników i pokazuje, skąd pochodzą owoce sprzedawane w Biedronce:

Jest potężny problem ze sprzedażą czereśni. Dochodzi do tego, że ludzie jadą na giełdę z zerwanymi owocami, wracają do domu i muszą je wyrzucić, bo się nie sprzedały (…). Ukazał się ostatnio w internecie film, jak ktoś wyrzucił do tzw. dziury za stodołą kilka ton czereśni. Wiecie jaka jest tego przyczyna?

Kołodziejczak następnie pokazał, co jest napisane na kartonach, w których sprzedawane są czereśnie w Biedronce. Na każdym z nich widnieje napis „Kraj pochodzenia: Turcja”. Wzburzony podkreślał, że owoce gniją i są niskiej jakości:

Tutaj nie chodzi kompletnie o jakość tych czereśni. Przecież widać, że one nie są świeże. Tu zgniła, kolejna zgniła. To się wszystko psuje, bo przecież przywóz trwa, to nie powinno być na półkach sklepowych.

Odpowiedź Biedronki na zarzuty

Na odpowiedź sieci nie trzeba było długo czekać. Po publikacji filmu na Twitterze, w sieci pojawiło się oficjalne oświadczenie sieci Biedronka:

Zobacz także:

Aktualnie w ofercie Biedronki znajdują się czereśnie z Polski tak jak i z innych krajów. Te ostatnie uzupełniają naszą ofertę ze względu na duże zainteresowanie klientów tymi owocami. Przypominam, że zgodnie z przyjętą przez nas strategią do końca 2021 roku polscy rolnicy i inni dostawcy, w tym małe gospodarstwa będą stanowić aż 90 proc. udziału wśród tych owoców i warzyw, które są uprawiane w Polsce w trakcie sezonu polskiego. Dlatego zapraszamy rolników do współpracy z nami - nasi kupcy lokalni odwiedzają gospodarstwa w Polsce, by umożliwić nawiązanie współpracy z Biedronką.

Można też zgłosić chęć współpracy za pomocą specjalnie przygotowanego przez nas formularza pod adresem: https://www.biedronka.pl/front/form/farmers na każde zgłoszenie odpowiadamy indywidualnie. Od stycznia do początku lipca b.r. otrzymaliśmy ponad 500 zgłoszeń i blisko 80 proc. gospodarstw udało się już nam odwiedzić. Pierwszym zauważalnym efektem było wprowadzenie w prawie 300 sklepach sieci Biedronka truskawki polskiej 2 kg dostarczanej bezpośrednio przez polskich rolników do sklepów z pominięciem centrów dystrybucyjnych – cytuje Marka Walencika, dyrektora kategorii owoców i warzyw w sieci Biedronka portal next.gazeta.pl.