Agnieszka Włodarczyk, która wkrótce zostanie mamą, coraz częściej dzieli się swoimi przemyśleniami na Instagramie. Tym razem opowiedziała o ciężarnych i młodych matkach z Instagrama, które wyznaczają nierealne standardy piękna i sprawiają, że kobiety o wymiarach odbiegających od internetowego kanonu, czują się nieatrakcyjne. Też tak macie?

Traktowanie ciężarnych w Polsce

Aktorka coraz częściej zabiera głos w kwestiach dotyczących ciężarnych. Już kilkukrotnie wyraziła swoje poirytowanie tym, jak traktowane są kobiety ciężarne w Polsce. Jako osoba publiczna, gwiazda, jest jeszcze bardziej narażona na słowa krytyki, a także na „życzliwe rady” od internautek. Wkrótce po ogłoszeniu ciąży, Włodarczyk wyznała również, że kobiety w ciąży są stale pouczane i straszone, a społeczeństwo zupełnie nie wspiera przyszłych mam.

Teraz poruszyła temat wielkości ciążowego brzucha, który jest często źródłem nieprzyjemnych, porównujących komentarzy.

Nigdy nie wiadomo, jaki która ma brzuch, może poczuć się urażona, może być jej przykro... - Włodarczyk "pouczyła" spotkanego mężczyznę, który zasugerował, że niedługo urodzi, bo ma tak duży brzuch. Ja od szóstego miesiąca miałam spory brzuch i wszyscy zaczęli się rozpisywać, że zaraz rodzę. To nie jest kurde przyjemne – opowiedziała aktorka i zaapelowała do fanów o empatię i zaprzestanie komentowania czyjegoś wyglądu, zwłaszcza w ciąży.

Presja piękna winą Instagrama?

Włodarczyk stwierdziła jednak, że komentarze te są nakręcane przez kult szczupłej i zgrabnej sylwetki – nawet w ciąży. Za cały ten proceder, zdaniem aktorki, odpowiedzialne są influencerki, które stale chwalą się swoimi idealnymi ciałami, nawet w okresie oczekiwania na dziecko.

Zobacz także:

Czy to nie jest tak, że to przez to, że te wszystkie modne "ciężarówki" i influencerki są takie fit w ciąży, potem takie normalne, normalnie jedzące, niećwiczące, wyglądają na hipopotamy? – zapytała swoich obserwatorów aktorka.

Zgadzacie się z nią?

Źródło: Pudelek, Instagram