Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, inflacja w grudniu wyniosła w Polsce 8,6 %. Ekonomiści tempo inflacji nazywają „brutalnym” i powtarzają, że ceny nie rosły tak szybko od połowy lat 90. Wzrostem cen żywności i produktów codziennego użytku, martwią się nie tylko zwykli ludzie. Coraz głośniej sytuację w sklepach komentują osoby publiczne i gwiazdy show-biznesu. Reporter „Faktu” rozmawiał na temat rosnących cen z prowadzącym „Familiadę" - Karolem Strasburgerem.

Karol Strasburger o cenach: „To rzecz niedopuszczalna"

Rozmówca „Faktu" bardzo źle ocenił sytuację rynkową i inflację, która panuje w Polsce:

- Wiem, co to jest drożyzna, bywam na targu. Jest drogo, wszędzie jest drogo, wszystko bardzo dużo kosztuje i budzi to moje obawy.

Aktor, który dwa lata temu, w wieku 72 lat został ojcem, zdradził wzrost, których cen najbardziej go martwi:

- A największe obawy budzi to, że muszę mieć środki na to, by moje dziecko było uśmiechnięte i szczęśliwe, bo nie może mu nic brakować. A problemem staje się również pójście do apteki po najdrobniejsze leki dla dziecka, wydajemy 200 zł i nie wiemy, kiedy... To rzecz niedopuszczalna, biorąc pod uwagę to, co się w tej chwili dzieje. Bo wydajemy 100, 200 proc. więcej. To źle.

Karol Strasburger o cenach masła

Jeśli podobnie jak aktor, dotychczas kupowaliście droższe masło, takie po 7-9 zł, to nic dziwnego, że jak on możecie dziś nie być pewni, które produkty drożeją szybciej, a które wolniej:

Zobacz także:

- Zawsze starałem się kupować masło takie droższe za 7 zł, no, są ciągle jeszcze masła za 3-4 zł, więc może to droższe nie podrożało aż tyle.

Karol Strasburger dotychczas nie przyglądał się cenom pojedynczych produktów. Zaskakuje go jednak koszt całych zakupów, który musi ponosić. Tu wyraźnie widzi zmianę i nawet uważa, że wyniosła ona nie 10% czy 20%, ale 100%, bo zakupy, za które dotychczas płacił 100 zł, teraz kosztują go 200 zł.:

- Ale ja nigdy nie liczyłem, że, powiedzmy, kartofle 2,50 zł, a teraz 4,50 zł, tylko patrzę globalnie na rachunek. Idę do sklepu i kiedyś wydawałem 100 zł na zakupy, a teraz wydaję 200 zł na to samo, co kupowałem jeszcze pół roku temu.

Źródło: Plejada.pl, 300gospodarka.pl, telemagazyn.pl, Instagram/Viva.pl