Trudny los emerytów od zawsze rozpalał emocje Polaków. Obecnie sprawa wysokości świadczeń emerytalnych i różnych dodatków jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu ze względu na wzrost kosztów życia, cen, a także z tak prozaicznej przyczyny, jak po prostu szybkie starzenie się społeczeństwa.

Pisaliśmy w ostatnim czasie o tym, że przybywa emerytów, którzy pobierają naprawdę „głodowe” świadczenia, a także o tym ile wynosi najniższa pensja w naszym kraju. W tym artykule zastanawialiśmy się, czy da się „wyżyć” za takie kwoty w obliczu galopującej inflacji i podwyżek.

Jakie rozwiązania wprowadził rząd w celu poprawy sytuacji finansowej emerytów?

Rząd w końcu zdecydował się na wsparcie emerytów w postaci wprowadzenia 13. i 14. emerytury, a także specjalnych świadczeń uzupełniających dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Właśnie pod takim oficjalnym hasłem kryje się obiecywane przez władzę 500+ dla emerytów.

Mimo funkcjonowania tej właśnie nazwy kojarzącej się z programem wsparcia polskich rodzin, świadczenie dla osób niesamodzielnych niekoniecznie musi przekroczyć kwotę właśnie 500 zł. Średnia wysokość wypłacanego świadczenia to w tej chwili 444 zł.

Zobacz także:

Komu przysługuje specjalne świadczenie na jedzenie i życie?

Świadczeń uzupełniające dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji nie jest skierowane jedynie do emerytów, chociaż osoby w wieku przekraczającym 75 lat złożyły 45% wszystkich wniosków złożonych do ZUS.

Obowiązujące od 2019 roku świadczenie przysługuje wszystkim osobom dorosłym, które są w stanie wykazać brak zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Chodzi tu o takie czynności jak robienie zakupów, przygotowanie jedzenia bez pomocy drugiego człowieka.

Od czego zależy wysokość przysługującego zasiłku dla niesamodzielnych?

Tego typu zasiłek przydzielany jest jedynie osobom, których miesięczny dochód nie przekracza 1772,09 zł na miesiąc. W praktyce oznacza to, że jeżeli dana osoba dostaje emeryturę w wysokości 1300 zł, to nie będzie mogła otrzymać pełnej kwoty 500 zł dostępnego zasiłku, tylko odpowiednio mniej w stosunku do swojego dochodu.

Czy tego typu świadczenie jest według was słuszną koncepcją? Czy taka kwota może faktycznie wesprzeć dolę i los ubogich emerytów w podeszłym wieku? Czy jednak uważacie, że w dobie szalejących podwyżek i wzrostu kosztów życia takie pieniądze na niewiele się zdadzą?

Czytaj także: