Znana i lubiana pogodynka TVP - Marzena Słupkowska – od lat budzi podziw wśród widzów tej stacji. Zawsze uśmiechnięta i o delikatnej, eterycznej wręcz urodzie, zyskała sobie ogromną sympatię wśród osób, które ją oglądają. W czym tkwi sekret jej smukłego i zadbanego ciała?

Kim jest Marzena Słupkowska?

Marzena Słupkowska urodziła się w 1978 roku w Golubiu-Dobrzyniu. To znana polska prezenterka telewizyjna, która zyskała największą popularność jako pogodynka w kanałach TVP1, TVP2 i TVP Info.

Słupkowska pracowała także w polonijnej stacji Polvision w Chicago oraz ma za sobą staż w TV Sky News w Londynie. Marzena była też kiedyś modelką agencji modelingowej Rores Models.

W 2017 roku zdobyła „Telekamerę" dla najpopularniejszej prezenterki pogody w Polsce. Jak ona to robi, że nawet w wieku 44 lat, wygląda tak szczupło i młodo?

Zobacz także:

Sekret szczupłej sylwetki Marzeny Słupkowskiej

Marzena Słupkowska ma w sobie dużo eteryczności i młodzieńczej lekkości. Jak ona to robi?

- Od zawsze dbam o swoją sylwetkę. Po prostu zwracam uwagę na to, co jem i ile jem. Nie jadam produktów, które uznaję za niezdrowe i staram się racjonalnie kształtować swój jadłospis - zaznacza.

Jak wygląda dieta Marzeny Słupkowskiej?

Prezenterka twierdzi, że niczego sobie nie odmawia, ale stara się odżywiać mądrze i zdrowo:

- Śniadania to jajka w każdej postaci, zsiadłe mleko z owocami, płatki zbożowe np. owsiane, gryczane, jaglane z orzechami i do tego łyżeczka oleju lnianego, posypane zmielonym ostropestem. Obiady zazwyczaj obfitują w ryby i mięso (ale nie codziennie), do tego kasze i warzywa - mówi dodając, że na kolację zwykle wybiera sałatkę.

Czego prezenterka unika w diecie?

Słupkowska przyznała, że kilku rzeczy w diecie kategorycznie się wystrzega:

  • nie używa sztucznych słodzików
  • nie używa syropu glukozowo-fruktozowego
  • unika oleju palmowego
  • unika karagenu i innych chemicznych dodatków
  • smażonych potraw
  • gazowanych napojów
  • nie jada białego pieczywa, makaronów i ziemniaków

Zapytana, czy kiedykolwiek była na diecie, powiedziała:

- Pamiętam czasy, kiedy w Polsce była modna dieta kapuściana. Tylko ten jeden raz przeszłam na dietę. Było to już dawno temu. Wytrzymałam 4 dni Po czym kupiłam pudełko ulubionych słodkości i zjadłam wszystko - mówi.

Słupkowska przyznaje, że zawsze czyta etykiety na produktach i stara się wybierać to, co naturalne i polskie:

- Wybieram te polskie. Gdy przebywam za granicą wówczas z przyjemnością próbuję specjałów regionalnych - wskazuje.

- Ponadto wsłuchuję się w potrzeby swojego organizmu - mówi.

A co ze sportem? Zapytana, czy jest aktywna fizycznie, powiedziała:

- Latem jeżdżę na rowerze i pływam w jeziorze. W ciągu roku chętnie korzystam ze steppera, uprawiam aerobik, ale przyznaję szczerze, że nieregularnie - zdradza. 

Źródło: kobieta.interia.pl