Anna Przybylska zawsze prowadziła zdrowy i aktywny tryb życia. Rzadko można ją było zobaczyć siedzącą lub śpiącą. Przy rozwijającej się karierze, obowiązkach domowych, mężu i trójce małych dzieci nie było mowy o nudzie.

Przybylska zawsze olśniewała urodą i sylwetką. Jej dieta była bogata w ryby, owoce i nowalijki. Lubiła też słodycze, które szybko spalała biegając po domu za dziećmi.

Mimo tak zdrowego stylu życia gwiazda poddawała się regularnym badaniom pod kątem nowotworu, na który w młodym wieku zmarł jej tata. Jej wyniki były dobre, nie dawały powodów do zmartwień. Jednak aktorka czuła się osłabiona, skarżyła się też na silne bóle żołądka i głowy, zaczęła cierpieć na depresję. Nikt wtedy nie spodziewał się, że to pierwsze objawy poważnej choroby.

Gwiazda usłyszała diagnozę „rak trzustki” dopiero w 2013 roku. Przeszła operację i specjalistycznie leczenie. Mimo że zmiana miała charakter złośliwy, nikt nie spodziewał się, że Przybylska umrze zaledwie kilka miesięcy później. Zarówno jej rodzina, jak i fani przeżyli szok. Choroba zaatakowała przecież nagle i z ogromną siłą. Młoda, 35-letnia kobieta, osierociła trójkę dzieci.

Zobacz także:

Badania wskazują, że aż 10 na 100 pacjentów chorujących na raka trzustki odziedziczyło go po swoich rodzicach. W tej grupie znalazła się również Anna Przybylska. Mimo zdrowego stylu życia nie miała szans uchronić się przed chorobą, która została wykryta zbyt późno.

Źródło: party.pl