Powszechnie utarło się, a zwłaszcza w show-biznesie, że piękno kończy się na rozmiarze 34. W mediach społecznościowych pojawiają się głównie wychudzone modelki, a pozostali za wszelką cenę dążą do takiego wypromowanego kanonu. Wzorują się na nim nie tylko gwiazdy, ale przede wszystkim nastolatki.

Kanon prawdziwego piękna

W mediach czy na okładkach magazynów pojawiają się przeważnie osoby o nienagannej, szczupłej sylwetce. W taki sposób od lat w społeczeństwie utwierdził się kanon prawdziwego piękna. Większość postrzega go jako szczupłą sylwetkę bez grama tłuszczu. Wiele osób, a zwłaszcza kobiet i młodych dziewczyn dąży do takiej formy, aby być piękną. Niestety takie działanie może przynieść katastrofalne skutki.

Konsekwencje katorżniczego stylu życia

Wiele osób, by osiągnąć wymarzoną sylwetkę jak z okładki, decyduje się na drastyczne kroki. Wówczas zamiast regularnych treningów i dopasowanej, dobrze zbilansowanej diety są głodówki oraz katorżnicze ćwiczenia na siłowni. Funkcjonowanie w taki sposób na dłuższą metę niestety może zakończyć się poważnymi konsekwencjami, między innymi problemami ze zdrowiem, wypadaniem włosów, osłabieniem odporności czy trudnością z koncentracją. 

Zmiany w życiu Ewy Farnej

Ewa Farna to popularna wokalistka polsko-czeska. Od najmłodszych lat występuje na scenie, a jednocześnie nagrywa kolejne albumy. Artystka przez kilkanaście lat żyła w biegu. Farna zwolniła w momencie zajścia w ciążę. To był idealny czas, by odciąć się na pewien okres od mediów. Teraz, gdy jej synek podrósł, wokalistka powoli wraca do koncertowania.

Zobacz także:

Figura Ewy Farnej

Wokalistka rozpoczęła swoją przygodę z muzyką jako dziecko, więc na scenie muzycznej również dojrzewała, a ciało zmieniało się razem z nią. Z młodej dziewczyny, Ewa Farna przeobraziła się w prawdziwą kobietę z pięknymi kształtami. Ciąża dodatkowo uwydatniła jej atuty. Artystka stwierdziła, że teraz jest czas, by powrócić na dobre tory i zdrowe, regularne odżywianie.

Krytyka figury Ewy Farnej 

Od pewnego czasu, Ewa Farna spotyka się z ostrą krytyką w mediach odnośnie swojej sylwetki. Zarzuca się jej, iż figura nie spełnia obecnych standardów, jakie obowiązują w społeczeństwie. Artystka nie daje się zwieść takim sugestiom, gdyż w zupełności akceptuje swoje ciało i dobrze czuje się tak jak jest. Na swoim profilu w mediach społecznościowych stanowczo odpowiedziała na zarzuty: „Chcę Wam powiedzieć, że zawsze mocno starałam się podkreślać to, że fakt, iż nie ważę 50 czy nawet 60kg, nie znaczy, że nie mam prawa być piosenkarką czy pojawiać się na okładkach”. Na koniec Ewa Farna dodała: „Kochane- najważniejszą misją body positive jest to, że piękno i zdrowie nie musi mieć rozmiaru 34”.
 

Czytaj także: